-Chcesz czegoś konkretnego czy będziesz się tak na mnie patrzał.-powiedziałem ze spokojem.
-Chce cię wyzwać na walkę.-powiedział pewnym tonem na mej twarzy zawitał uśmiech.
-Zgoda.-powiedziałem z szyderczym uśmieszkiem.
-Ja zaczynam charizard do boju.-po chwili rzucił pokeballem z którego wyłonił się ogromny smok przynajmniej tak wygląda bo wiadomym jest iż jest typu ognisto latającego.
-No nie powiem dobry wybór teraz ja zacznę zobaczmy.-zacząłem patrzeć na swój pas kogo by tu wybrać o już wiem.-ruszaj tyranitar.-po chwili pojawiła się moja bestia.
-Pokonam cię w mgnieniu oka charizard łamacz cegieł.- po chwili zaczął nacierać na skrzydłach w kierunku mojego pokemona łamacz cegieł to atak polegający na bezpośrednim starciu ruch typu walczącego bardzo efektywny na tyranitara który jest typu kamiennego oraz ciemności ale.
-Muszę cię zawieść tyranitar elektryczny kieł.-pokemon przeciwnika był już na tyle blisko by zadać cios lecz nim się obejrzał mój tyranitar ugryzł go prosto w szyję dzięki czemu zostal porażony przez spore ładunki prądu po chwili charizard padł blondyn był ogromnie zdziwiony.
-Jakim cudem przecież mój charizard powinien być szybszy ech nieważne charizard powrót.-po chwili blondyn wystawił pokeballa który pochłonął pokonanego charizarda.-serperior wstawaj do walki.-po chwili pojawił się ogromny wąż typu roślinnego mogę mieć kłopoty szybkość silne ataki tym się charakteryzuje ten pokemon spojrzałem na swego tyranitara jestem trochę zakłopotany zaraz czym ja się martwię.
-Serperior trawiaste ostrze.-po chwili ruszył z ogromną prędkością lecz ja jedynie się uśmiechnąłem.
-Tyranitar elektryczna fala a następnie lodowy promień.-po chwili od mojego przyjaciela zaczęła emanować ogromna elektryczna fala która natychmiastowo sparaliżowała węża po czym w jego kierunku zaczął nacierać lodowy promień który ostatecznie go powalił blondyn natychmiastowo wycofał serperiora.
-Infernape zwarcie.-natychmiastowo pojawiła wysoka walcząco ognista małpa która błyskawicznie zaczęła okładać brzuch mojego tyranitara pięściami on wraz ze mną zaczął się śmiać no cóż ja poradzę.
-Z czego się do cholery śmiejesz.-krzyknął blondyn.
-Z ciebie jesteś cholernie słaby no nic tyranitar hiper promień.-po chwili mój pokemon wystrzelił czerwonym promieniem prosto w twarz przeciwnika który przestał okładać go pięściami teraz gdyz padł.
-Niemożliwe jakim cudem byłeś w stanie pokonać aż trzy moje pokemony.-powiedział załamyn tonem szczerze nawet mnie to nie ruszyło.
-Przecież ci powiedziałem jesteś za słaby przeciwko mojemu tyranitarowi nasłałeś pokemony które nie dość że są na ostatnim stadium to jeszcze korzystały z efektywnych na mojego pokemona ruchów i muszę cie złamać mój tyranitar jest najsłabszym pokemonem w moim egzemplarzu .-ostatnie zdanie załamało blondyna lecz po chwili ku mojemu zdziwieniu się pozbierał.
-Rozumiem mam pytanie jak się nazywasz?-zapytał blondyn.
-Eiji w moim znaczeniu to drugi syn.-powiedziałem poważnym tonem po chwili blondyn wyciągnął z kieszeni odznakę rozumiem glina.
-Podejrzewam że jesteś tym Eijim wygląd by się zgadzał brunet długie włosy czarne oczy broda umięśnione ciało będę zmuszony cię aresztować pod zarzutem do dawnego przynależenia do teamu rocket.-no tak prawie bym o tym zapomniał że jestem ścigany przez policję.
-Szkoda że nie mam zamiaru iść do paki.
-Rozumiem.-po chwili za krzaków pojawiło się aż dziesięciu policjantów z każdej strony czyli było to zaplanowane po chwili wystawiłem swego pokeballa który pochłonął mego pokemona.
-Skoro się nie da po dobroci to trzeba po złości.-powiedziałem smutnym tonem.
Naprawdę nie lubię walczyć ale jeśli wszystko zawodzi trzeba użyć siły po chwili zacząłem nacierać na jednego z przeciwników którego natychmiastowo posłałem na deski po chwili wszyscy zaczęłi na mnie nacierać lecz robiłem sprawnie uniki oraz kontry nim się obejrzałem zostało jedynie dwóch przytomnych mowa o blondynie oraz jednym z jego lizusów którego szybko pokonałem zostaliśmy tylko on i ja powalczyłbym jeszcze trochę lecz wole sobie odpuścić po chwili sięgnąłem po pokeballa którego natychmiastowo wyrzuciłem wyłonił się z niego staraptor na którego natychmiastowo wskoczyłem nim się ujrzałem unosiliśmy się w powietrzu mogłem od początku wiedzieć że to niebezpieczne cholera już od 10 lat nie należę do żadnej z tych grup ale teraz za późno po chwili odczułem niebezpieczeństwo spojrzałem za siebie oraz na dół na dole jest chmara policjantów którzy wyposażeni są w galvantury natomiast za mną jest hydreigon na którego grzbiecie siedzie dość piękna dziewczyny blond włosy niebieskie oczy ale nie ma się co rozmyślać są dwie opcje jeśli się nie poddam w moim kierunku posłane zostaną elektryczne ładunki które będą znacznie mocniejsze gdyż korzystanę będą przez elektryczne pokemony to samo tyczy się hydreigona który może posłać zapewne smoczą kulę w takim przypadku mój pokemon może umrzeć a ja bym dał radę przeżyć niechętnie ale muszę się poddać po chwili staraptor zaczął lądować prawda traktuje pokemony jak narzędzia ale jaki bym miał pożytek z śmierci swej pociechy po chwili wylądowałem to samo tyczy się tej panienki sądząc po jej ubiorze należy do sił specjalnych no ale nie mi oceniać odesłałem staraptora do swego pokeballa i zostałem natychmiastowo aresztowany siedzę w tym pierdlu już dobre trzy godziny i ciekawi mnie do cholery co się stanie dalej może zostanę aresztowany szczerze nie obchodzi mnie to zrobiłem już wystarczająco dużo moje rozmyślenia przerwał dźwięk otwierających się drzwi to znak że czas ruszać wstałem z łóżka po czym zacząłem iść za strażnikiem będzie zabawnie po chwili byliśmy przed metalowymi drzwiami od razu wszedłem czekał tam na mnie z tego co widzę blondyn który siedzi na krześle po kątach są strażnicy robi się interesująco ruchem ręki blondyn wskazał mi na krzesło na które bez szemrania usiadłem między nami jest biały stół na którym z tego co widzę położone zostały moje akta.
-Nazywasz się Eiji Ketchum zgadza się?-zapytał głębokim tonem.
-Tak.-powiedziałęm z spokojem.
-Jeśli pozwolisz dla pewności przeczytam twoje akta.-po chwili sięgnął teczkę.-Eiji Ketchum drugi a zarazem ostatni syn Asha Ketchama aktualnego championa regionu Kanto urodzony w regionie
Kanto pochodzi z Alabastii w wieku 5lat wyróżniał się niesamowitym talentem trenowania swych pokemonów w zaledwie trzy miesiące był w stanie maksymalnie wyewoluować aż sześć swoich pokemonów w tym swego startera charmandera przez kolejne pięć lat odwiedzał różne krainy tym samym pokonując tamtejszych trenerów w wieku 10 lat przyłączył się do grupy przestępczej teamu rocket tym samym będąc najsilniejszym jej członkiem dopiero po pięciu latach odszedł tym samym przystępując do wojska został natychmiastowo przyjęty w wieku 20 lat uczestniczył w wojnie o odbicie regionu Unova sam w zaledwie 2 lata był w stanie odbić cały region jednym pokemonem za swoje bohaterstwo został uznany za nowego championa tym samym najsilniejszego w całej historii dalsze losy nieznane.-powiedział spokojnym tonem detektyw.
-Chyba nie myślałeś że otrzymasz pełne dane dawnego żołnierza który odstawał od reszty pod względem siły oraz postawy.-powiedziałem głębokim tonem.
-Rozumiem że nawet ty nie możesz zdradzić szczegółów.
-Przykro mi ale nie mogę według wojskowego kodeksu byłoby to łamanie zasad które nawet były żołnierz musi przestrzegać.-powiedziałem z powagą mówię prawdę nawet ja muszę przestrzegać zasad.
-Rozumiem ponieważ nie mogę ci aresztować ze względu na fakt iż wojsko jak i cała Unova by się do nas przyczepiła zamiast tego mam dla ciebie pewną prośbę.-powiedział tajemniczo.
-Zamieniam się w słuch.
-Czy mógłbyś przynajmniej przez rok trenować moją podopieczną zrozumiem odmowę ale chciałbym żeby przynajmniej ona przedstawiała jakiś poziom rzadko kto jest w stanie posiąść takie umiejętności jak ona.-powiedział poważnym tonem blondyn.
-Krótko mówiąc chcesz abym trenował osobę która twoim zdaniem jest najbardziej użyteczna czy to czasami nie jest faworyzowanie poza tym wątpię bym w rok był w stanie ją czegokolwiek nauczyć.
-Będziesz w stanie w końcu jesteś synem samego Asha Ketchuma legendy świata pokemon.-powiedział poważnym tonem.
-Nie lubię gdy ktoś mnie do niego porównuje ja i on jesteśmy na całkowicie innym poziomie ale wracając do twej propozycji przyjmę ją bo i tak ręce mam związane ale musisz wiedzieć jedno nic nie obiecuje twoja podopieczna może wrócić będąc wciąż na tym samym poziomie ale skoro tak bardzo ci na tym zależy by porównywać mnie do o znacznie silniejszego ode mnie ojca niech ci będzie przyprowadź ją.-powiedziałem poważnym tonem.
-Bardzo ci dziękuje Alex możesz wejść.-powiedział blondyn rozumiem czyli cały czas tu była nieźle po chwili dziewczyna weszła jestem teraz w lekkim szoku to ta sama dziewczyna która siedziała na grzbiecie hydreigona muszę przyznać że będąc ubraną w białą bokserkę krótkie jeansowe spodenki oraz czarne trampki wygląda znacznie ładniej niż w stroju służbowym ale do rzeczy po chwili wstałem z krzesła po czym swój wzrok skierowałem do blondyna.
-O co chodzi?
-Pokeballe i mój plecak.-powiedziałem spokojnym tonem.
-Rozumiem wybacz.- po chwili podał mój plecak oraz mój pas do którego przyczepione jest aż 6 pokeballów po co mi więcej skoro nawet jednym jestem w stanie pokonać wszystkie pokemony przeciwnika no ale nic nim się obejrzałem byłem już gotowy by ruszyć z nową towarzyszką na ekscytujące przygody i inne pierdoły jestem za stary na takie rzeczy no cóż starość nie radość.
-Jestem Alex miło mi cię poznać mistrzu.-powiedziała uwodzicielskim tonem dzięki ci bogu że jestem singlem.
-Mi również miło cię poznać jestem Eiji i będę od dziś twoim mistrzem skoro już wszystko wyjaśnione możemy ruszać.-powiedziałem z spokojem.
Pożegnaliśmy się z wszystkimi po czym strażnicy zaczęli nas prowadzić do wyjścia o rany przez ponad rok będę trenował tą ślicznotkę ciekawi mnie co z tego wyjdzie w końcu nigdy nie trenowałem innej osoby niż samego siebie no ale cóż muszę wiedzieć o jednej ważnej rzeczy nie zdradzać jej za dużo z taką myślą otworzyłem drzwi do wolności.
Witam was, drodzy czytelnicy. Oto
specjał. Jak wiadomo, mam już
ponad 3000 tysiące wyświetleń.
A ponieważ miałem trochę wolnego
czasu, postanowiłem napisać "to". Nie wiem, czy komukolwiek
się ten pomysł spodoba, no ale cóż. Druga kwestia
to fakt, że usunąłem drugiego bloga.
Powód? Brak weny. Poza tym, opowiadania
tam wstawione, mym skromnym zdaniem,
były do dupy, ale mam kopię zapasową,
więc jak ktoś by chciał je jeszcze przeczytać,
mógłbym je wstawić. Mowa oczywiście
o opowiadaniach z highschool dxd.
No nic, mam nadzieję, że opowiadanie się
spodobało.
StevMajster:)