-Naruto nic ci nie jest?-powiedziała zielonooka podchodząc do chłopca swe małe dłonie położyła na jego w miarę umięśnionym brzuchu po czym wokół nich pojawiła się zielona poświata.
-To nic takiego sprawdzałem swą technikę ale i tak dobrze że przyszłaś poza tym skąd wiedziałaś że tu jestem?-zapytał zaciekawiony chłopiec.
-Ciężko nie zauważyć eksplozji wiesz.-powiedziała spokojnym tonem.
-Masz rację no cóż podaj mi dłoń może wstanę.-po chwili dziewczyna podała dłoń którą blondyn
schwytał lecz zamiast wstać przyciągnął do siebie niechcący zielonooką która będąc o niego oparta zarumieniła się to samo tyczy się chłopca.
-Ten tego Naruto czemu to zrobiłeś?-zapytała nieśmiało dziewczyna.
-Przepraszam ja nie chciałem to nie tak cholera.-powiedział również nieśmiało chłopiec jego serce biło jak szalone lecz po chwili zamarło gdy za dziewczyną ujrzał jej ojca.
-Co wy wyprawiacie?-zapytał zaciekawionym tonem mężczyzna chłopiec i dziewczyna od razu się od siebie odkleili.
-Tato to nic takiego po prostu na niego upadłam.-tłumaczyła się dziewczyna.
-Rozumiem no nic czwarty kazał mi was poinformować abyście zjawili się w jego gabinecie pozostali członkowie już u niego są więc zmykajcie.-powiedział pogodnie.
Obaj bez zastanowienia wyminęli mężczyznę tym samym rozmawiając a warto zaznaczyć iż obaj zawsze mają wiele do powiedzenia poza tym zahaczyli jeszcze na ramen żeby blondyn odzyskał straconą enrgie zielonooka odkąd pamięta interesowała się chłopcem rozważny silny mądry ale przede wszystkim pomocny oraz przyjacielski zawsze uznawała to za jego ogromne plusy natomiast blondyn lubi zielonooką i to bardzo dobrze pamięta gdy miał problemy z taijutsu a ona pomogła mu bezinteresownie lecz przestał o tym rozmyślać gdy był już przed budynkiem wraz z dziewczyną weszli do niego i wschodząc po schodach zaczęli się kierować do ogromny brązowych drzwi blondyn jedynie delikatnie zapukał dwukrotnie po czym usłyszał "proszę" wraz z przyjaciółką weszli tym samym widząc swego towarzysza oraz senseia po zamknięciu drzwi obaj byli przed starszym blondynem.
-Przepraszamy za spóźnienie.-powiedzieli jednocześnie tym samym spoglądając na siebie i rumieniąc się przez co od razu przestali na siebie patrzeć hokage jedynie się cicho zaśmiał.
-No cóż skoro wszyscy są już w komplecie mogę zdradzić wam zadanie niedawno z naszej wioski uciekli trzej szpiedzy i to nie byle jacy dopiero za tydzień maja się wybrać do kumogakure waszym zadaniem jest ich zabić jeśli oddadzą nasze dane w niepowołane ręce może dojść do tragedii z tego co mi wiadomo znajdują się w wiosce skały jest dość daleko jeden dzień noclegu raczej wam wystarczy możecie odejść.-powiedział spokojnym tonem czwarty tym samym powodując szok u trójki geninów.
To co usłyszeli spowodowało u nich szok lecz nie mogli się sprzeciwić jedyne co zrobili to wyszli z budynku i zaczęli się kierować do swych mieszkań w końcu mają się spakować blondyn nie spodziewał się tego że jego własny ojciec wyśle go na tak trudną misję ale co się ma dziwić w końcu czwarty hokage bardzo wierzy w Konohe do takiego stopnia że jest w stanie postawić na szali nie jednego genina chłopiec z taką myślą spakował swój plecak wychodząc z pokoju pożegnał się z matką nie wspominając nic o misji w końcu nie chce jej martwić gdy wyszedł z mieszkania zaczął najpierw kierować się na teren klanu Uchiha powód jest prosty jest blisko po chwili chłopak znajdował się już przed bramą którą szybko została otwarta nawet się nie odzywał jedynie szedł przed siebie dobrze wie gdzie mieszka czarnowłosy w końcu już nie raz do niego przychodził nim się obejrzał był przed mieszkaniem państwa Uchiha z którego jak się okazało wychodził najstarszy z braci Itachi jest to mężczyzna z długimi czarnymi włosami związanymi w kitkę natomiast jego ubiór jest standardowy jak każdego członka tego klanu czarna koszulka z długim kołnierzem na której tyle widnieje herb klanu natomiast na nogach mężczyzn a nosi brązowe bojówki do których przypięty jest ekwipunek shinobi natomiast na stopach ma założone czarne buty ninja.
-Cześć Itachi jest może Sasuke?-zapytał pogodnie.
-O cześć Naruto braciszek jest zresztą zaraz przyjdzie.-powiedział pogodnie czarnooki.
-Rozumiem lepiej żeby się ruszył mamy misję a ten się obija.-westchnął chłopiec.
-Nie miej mu tego za złe on już taki jest obstawiam że rozmawia z tatą.-powiedział z uśmiechem.
-Ej wasza dwójka nie ma prawa mnie obgadywać.-powiedział naburmuszony czarnowłosy który na swych plecach nosi czarny plecak.
-Spokojnie Sasuke skoro już jesteś pójdziemy po Sakurę i idziemy pod bramę.-powiedział z uśmiechem blondyn.
-Ech no dobra chodźmy.-powiedział spokojniejszym tonem młody czarnowłosy.
Chłopcy odbyli normalną rozmowę podczas krótkiej wędrówki do mieszkania dziewczyny rozmawiali bardzo dużo o misji w sumie można uznać że się na niej skupili blondyn zdradzał swe strategie których ma bardzo dużo do zaoferowania i każda skupia się na pracy zespołowej lecz ich rozmowa skończyła się gdyż byli już przed mieszkaniem dziewczyny blondyn miał zapukać do drzwi lecz dziewczyna sama z niego wyszła bez żadnego ale zaczęła się kierować wraz z swymi kolegami pod bramę tym samym rozmawiając z nimi na byle jakie tematy lecz gdy zaczęła się rozmowa o misji starała się go pominąć nie lubi rozmawiać na takie tematy zwłaszcza że zaczyna się to dopiero jutro na szczęście byli już przed bramą tym samym widząc swego senseia wraz z piękną młodą kobietą jej długie brązowe włosy opadały aż na koniec pleców ubrana jest w białą bokserkę krótkie poszarpane jeansowe spodnie natomiast na stopach ma założone długie czarne buty ninja wygląd kobiety spowodował u chłopców rumieńce.
-Wziąłeś apteczkę i pożywienie?-zapytała troskliwym tonem kobieta.
-Wziąłem nie musisz się martwić kochanie wziąłem wszystko co mi zaproponowałaś.-powiedział z uśmiechem widocznym przez maskę mężczyzna.
-Po prostu się martwię a jak zostaniesz zatruty co wtedy.-powiedziała wciąż troskliwym tonem.
-Rin nic mi nie będzie obiecuję co najwyżej nabawię się małych zadrapań ale niczego więcej.-powiedział z spokojem siwowłosy po czym ściągnął swą maskę tym samym ukazując w pełni swą twarz po czym złożył namiętny pocałunek na ustach kobiety która go oddawała tym się wtulając.
-To ten moment gdy powinniśmy zareagować?-zapytał zażenowany czarnowłosy.
-Dajmy się mu nacieszyć najwyżej wyruszymy bez niego.-powiedział równie zażenowany blondyn
-Ej nie jestem głuchy.-krzyknął siwowłosy już z zasłoniętą twarzą.-Poza tym dzieci poznajcie moją żonę Rin.-powiedział już spokojniejszym tonem mężczyzna chłopcy jedynie przełknęli ślinę.
-Dzień dobry.-wykrzyczeli wszyscy jednocześnie.
-Dzień dobry jestem Rin i jak wiecie jestem żoną waszego senseia miło mi was poznać-powiedziała pogodnie.
Jedynie 20 minut trójka przyjaciół rozmawiała z brunetką po czym się pożegnali i wraz z siwowłosym skakali z gałęzi na gałąź w celu znalezienia dobrego miejsca na nocleg nikt się nie odzywał każdy był pogrążony we własnych myślach zwłaszcza blondyn który nie wiedział jak udoskonalić swą technikę co prawda nadał jej już kształt ale kontrola chakry jak i siła uderzenia nie idą w parze przez co wyszła eksplozja lecz chłopiec przestał nad tym rozmyślać i skupił się trochę na dziewczynie przyjrzał się jej dokładnie długie różowe włosy opadające wręcz na plecy które zakryte są przez miętową koszulkę na ramiączkach natomiast na dole nałożone są białe krótkie spodenki które są uzbrojone w standardowy ekwipunek genina a na stopach czarne buty ninja trzeba zaznaczyć iż dziewczyna założyła swój ochraniacz wokół pasa lecz blondyn natychmiastowo przestał patrzeć na dziewczynę gdy tylko zwróciła na niego swoją uwagę lecz nie miało to głębszego znaczenia gdyż drużyna była już na miejscu to co ujrzeli wywołało uśmiech na twarzach dzieci piękna łąka na której nie ma nikogo poza nimi chłopcy natychmiastowo zaczęli rozstawiać swe namioty to samo tyczy się dziewczyny oraz siwowłosego po tej czynności każdy poszedł swą stronę blondyn poszedł pod wodospad który zauważył już wcześniej będąc w tym miejscu chłopiec ułożył swe nogi po turecku zamknął oczy a na swych dłoniach zaczął tworzyć pieczęcie po chwili z wody wyłonił się ogromny smok chłopiec jedynie otworzył oczy by ujrzeć jego widok lecz nie nacieszył się nim zbyt długo gdyż technika zniknęła co nie bardzo usatysfakcjonowało chłopaka który zdemotywowany wracał do drużyny powolnym krokiem po chwili usłyszał głośny wybuch którego dźwięk dochodził z obozowiska chłopiec znacznie przyśpieszył to co zobaczył zszokowało go całe obozowisko zniszczone natomiast jego kompani są ledwo żywi najbardziej to się tyczy zielonookiej które rany się wykrwawiają a energii ma co raz mniej wszystko spowodowane spotkaniem trzech szpiegów .
-Co tu się do cholery dzieje?-powiedział blondyn.
-Okazało się że ci panowie są tymi których mamy zabić i jak się okazuje nie dość że są silni to jeden z ich sensorów nas wyczuł a dalej się domyślisz.-powiedział słabym tonem siwowłosy. (po prostu szpiedzy nie chcą się bawić w kotka i myszkę dlatego wrócili z kraju skał żeby się rozprawić z drużyna siódmą piszę tak na wszelki :)
-No cóż koniec pogaduszek Katsumi (jap.opanowany) Jun (jap.posłuszny) zajmijcie się dziewczyną tych trzech zostawcie mnie.-powiedział szyderczo lider grupki który jak pozostali ubrany jest w czarny płaszcz.
Lider zaczął nacierać w kierunku siwowłosego który posłał w jego kierunku wodnego smoka ten jedynie odskoczył i posłał w jego kierunku ogromną kulę ognia mężczyzna wraz z swymi podopiecznymi był zmuszony się oddalić lecz to nie tyczy się dziewczyny która nie dość że otrzymała obrażenia od kuli to jeszcze została zaatakowana przez pozostałą dwójkę szpiegów i nim się obejrzała leżała na ziemi a z jej ust ciekła krewa natomiast jej zielone oczy stały się puste blondyn jak i pozostali przyjrzał się temu bliżej coś w nim pękło poczuł ogromny smutek oraz nienawiść kierowaną do przeciwników po krótkiej chwili w jego ciele pieczęć która trzymała lisa w ryzach zniknęła z ciała chłopca wydobyła się czerwona poświata która uformowała się w lisa z czterema ogonami natomiast oczy chłopca stały się złote a źrenice kocie natomiast jego kreski na policzkach znacznie się wyostrzyły przeciwnicy znacznie się oddalili to samo tyczy się siwowłosego i czarnookiego lecz blondyn się tym nie przejmował zaczął nacierać w kierunku przeciwników najzwyczajniej znikając w złotym błysku jeden z przeciwników zaczął strzelać ognistymi kulami w jego kierunku lecz on wystawił jedynie jeden ogon który przeciął kulę jak i jego ciało na kawałki natomiast do pozostałych dwóch przeciwników zaczął nacierać z utworzonym rasenganem który po chwili stał się cały złoty lecz tym razem z kuli wydzielały się iskry znacznie głośniejsze niż te występujące w chidori gdy chłopak wbił kulę w ciało drugiego przeciwnika swym ogonem przyciągnął do siebie lidera grupy na którego twarzy widać przerażenie.
-Niemożliwe te oczy należysz do Namikaze zostaw mnie zostaw mnie potworze.-wykrzyczał lecz uścisk jedynie się wzmocnił a z jego ust wydobywała się krew.
-Zapłacisz za to co ty i twoi koledzy zrobiliście mej przyjaciółce szybka śmierć dla takich śmieci jak ty byłaby zbawieniem.-powiedział agresywnym tonem a jego oczy zabłysły tym samy pozbawiając życia lidera szpiegów.
Gdy chłopiec zakończył żywot przeciwnika podszedł do dziewczyny smutnym spojrzeniem spojrzał na jej puste zielone oczy jedynie pokrył ją powłoką czerwonej chakry dzięki której jej rany zniknęły w błyskawicznym tępię natomiast nowa forma chłopaka natychmiastowo zniknęła wraz z złotymi oczami jego towarzysze jedynie spojrzeli na niego z strachem.
-Wzrok niszczyciela dojutsu (technika wzrokowa) które znacznie wyprzedza sharingana czy też byakugana ogromne pole widzenia możliwość absorpcji chakry oraz mistrzowska kontrola natury błyskawicy.-powiedział siwowłosy pewien swych przekonań
-Jakim prawem Naruto posiada ten wzrok?-zapytał wściekłym tonem zazdrosny czarnowłosy siwowłosy spojrzał na niego chłodno.
-Powiedz mi lepiej czemu ma go nie posiadać do przebudzenia tych oczu potrzeba silnych emocji często negatywnych i trzeba należeć do klanu Namikaze co za tym idzie prędzej czy później musiał nadejść ten moment.-powiedział surowym tonem mężczyzna tym samym uspokajając czarnowłosego.
-Może zamiast dyskutować byście pomogli mi zanieść Sakure do mojego namiotu.-powiedział poważnie blondyn.
-Czemu chcesz to zrobić?-zapytał siwowłosy.
-Będę ją leczył za pomocą chakry kyubiego przynajmniej tyle jestem w stanie zrobić.-powiedział pewnie co znacznie zdziwiło mężczyznę pierwszy raz w życiu widzi ośmiolatka który w miarę opanował bestię.
Sasuke i Kakashi jedynie kiwnęli twierdząco i gdy siwowłosy zaczął nieść dziewczynę do namiotu to czarnowłosy zaczął palić zwłoki szpiegów żeby nie było żadnego śladu nastała noc niebieskooki leczy dziewczynę już dobre cztery godziny mimo iż wygląda na zdrową to wcale taka nie jest ma wysoką gorączkę i jest rozpalona lecz dzięki tak długiemu leczeniu jej stan uległ znacznej poprawie dzień dwa i wyzdrowieje z taką myślą blondyn opuścił swe dłonie i zaczął się rozbierać akurat w momencie gdy dziewczyna otworzyła swe zielone oczy które na nowo zaczęły błyszczeć chłopiec jedynie się zarumienił to samo tyczy się dziewczyny która po chwili się odwróciła plecami.
-Uratowałeś mnie prawda?-zapytała spokojnym tonem dziewczyna.
-Musiałem nie miałem wyjścia zawsze ratuje przyjaciół w potrzebie.-powiedział z spokojem chłopiec lecz po chwili zielonooka się w niego wtuliła ignorując fakt że blondyn jest w samej bieliźnie.
-I znowu mnie ratujesz najpierw przyjęcie do drużyny a teraz to chyba od dziś zostaniesz moim prywatnym bohaterem.-powiedziała z uśmiechem wymalowanym na twarzy.
-Przede wszystkim jestem twym przyjacielem no cóż ubiorę się w piżamkę i znikam.-powiedział spokojnym tonem chłopiec dziewczyna jedynie się naburmuszyła.
-Nie zostajesz tutaj ze mną potrzebuje twego towarzystwa bo nie zasnę.-powiedziała agresywnie zielonooka.
Niebieskooki jedynie kiwnął twierdząco i zakładając czarną koszulkę na swe ciało położył się obok dziewczyny która również się kładąc nałożyła na siebie i chłopca biały koc przed snem chłopiec zastanawiał się nad swoimi oczami czym one są najwyżej zapyta swego ojca oraz zaciekawiła go moc jaką otrzymał od kyubiego w końcu rzadko ją otrzymuje praktycznie w ogóle a teraz magicznie ja otrzymał lecz chłopiec przestał się zastanawiać i po prostu wtulił się do dziewczyny po czym wspólnie zasnęli.
Witam jak się stęskniłem a nie pisałem ledwo tydzień
nie powiem wyszło szybciej niż myślałem i wiem że dużo
tego narusaku jak na początek ale uwierzcie w kolejnym opowiadaniu
nie będzie już tak kolorowo poza tym co o tym sądzicie? jestem
ciekaw waszej opinii jak coś piszcie w komentarzu.
StevMajster:)
naruto przebudził Nowe oczy. zapowiada się ciekawie. czekam na next.
OdpowiedzUsuńkiedy next?
OdpowiedzUsuńSpokojnie na pewno w tym miesiącu możliwość że next będzie jeszcze dziś wynosi 50% ale kto wie jak uda mi się jeszcze poprawić parę błędów i ukończyć opowiadanie to na pewno wstawię to dzisiaj :)
Usuńto czekam
Usuń