piątek, 25 września 2015

Prolog.

Konoha jest jedną z pięciu najsilniejszych wiosek lecz tamtejsze wydarzenie wzięło mieszkańców na bardzo ciężką próbę dzięki niej nastało zniszczenie oraz śmierć nie winnych mieszkańców wszystko za sprawką Kyubiego ogromnego dziewięcio ogoniastego pomarańczowego lisa który został przyzwany przez zamaskowaną postać lecz to nie jedno wydarzenie ponieważ tego samego dnia swe narodziny ma mały chłopiec syn Minato Namikaze oraz Kushiny Uzumaki którzy aktualnie są w swym mieszkaniu kobieta uspokaja płaczące dziecko natomiast blondyn wyciąga z swej szafy płaszcz hokage który natychmiastowo na siebie założył z jego błękitnych niczym niebo oczu ciekły łzy nie chce tego tak zakończyć ledwo założył rodzinę a na jego szali widnieje jego życie oraz życie wioski lecz niestety jest również hokage najsilniejszym reprezentantem swej wioski którą musi chronić ponad wszystko po chwili podszedł do czerwonowłosej która trzymała swe dziecko pocałował ją namiętnie z wymalowanym smutkiem na twarzy.
-Nie chcę tego robić lecz niestety muszę.-powiedział smutnym tonem przykładając swą dłoń do brzuszka małego chłopczyka na którym pojawiła się pieczęć teleportacji w to samo miejsce tknął kobietę również kładąc pieczęć teleportacji.
-Proszę nie smuć się Minato naszym obowiązkiem jako rodziców jest ochrona Naruto mimo wszystko musimy oddać nasze życie dla niego.-powiedziała również smutnym tonem czerwonowłosa.
-Wiem kochanie wiem dlatego jak wykończę lisa teleportuje was na pole bitwy a Naruto uczynię Jinchurikim.-na ostatnie zdanie kobieta się przeraziła.
-Powiedz że żartujesz wiesz dobrze z czym to się wiąże przecież on będzie samotny Minato rozumiesz samotny.
-Wiem ale nie mamy wyjścia teraz liczy się dobro wioski poza tym teraz nie ma czasu na dyskusje muszę ocalić to co dla mnie najcenniejsze wioskę oraz mego syna.-po tych słowach mężczyzna zniknął w złotym błysku.
Po chwili mężczyzna teleportował się na swoją podobiznę na szycie góry kage lecz to co zobaczył strasznie go zszokowało nie chodzi o to co zrobił lis lecz o osoby które również stoją na jego podobiźnie mowa o Fugaku Uchiha (ojciec Sasuke) oraz Kizashim Haruno (ojciec Sakury) ich widok znacznie zszokował blondyna nie są oni słabi wręcz przeciwnie należą do najsilniejszych reprezentantów swych klanów poza tym wraz z nimi tworzył za młodu drużynę lecz te czasy już minęły warto zaznaczyć iż obaj są ubrani w swe klanowe stroje Fugaku jest szatynem z czarnymi oczami ubrany jest w czarny płaszcz na którym widnieje herb klanu Uchiha warto zaznaczyć iż nałożony jest na białą koszulkę na dole ma tego samego koloru spodnie to samo się tyczy butów ninja natomiast Kizashi ma różowe włosy kształtujące się na kwiat wiśni oraz niebieskie oczy na górze ubrany jest w czarną bluzę na którą nałożony jest czerwony płaszcz z herbem klanu natomiast na dole ma czarne spodnie a na stopach tego samego koloru buty. 
-Chłopaki co wy tu robicie?-powiedział zszokowany blondyn.
-Głupku nie sądzisz chyba że pozostawimy cię na pewną śmierć mimo wszystko jesteśmy przyjaciółmi poza tym musimy chronić swoje rodziny oraz wioskę.-powiedział surowym tonem szatyn.
-Fugaku spokojnie choć masz rację Minato chyba nie sądziłeś że zostawimy cie ot tak musimy chronić naszą wioskę która jak widzisz jest w ruinach ale skupmy się na strategii wymyśliłeś już coś?-powiedział ciekawskim tonem niebieskooki.
-Tak już opracowałem plan działania przyzwę gamabuntę obaj wskoczycie na jego grzbiet Fugaku przejmiesz lisa swym sharinganem natomiast ja teleportuje nas poza wioskę wtedy ty Kizashi użyjesz swej popisowej techniki chyba wiesz co mam na myśli a na koniec zapieczętuje lisa w ciele Naruto.-obaj mężczyźni nie byli zszokowani ostatnim faktem obaj wiedzą że blondyn zawsze kładł ogromny nacisk na wioskę jedynie co zrobili to pokiwali twierdząco.
Zaczęło się blondyn natychmiastowo wyskoczył z swej podobizny tym zwracając na siebie uwagę     
lisa lecz ten nie przejmował się tym i przyzwał ogromną ropuchę ubraną w fioletowe kimono będąc również uzbrojonym w katane po chwili szatyn oraz niebieskooki wskoczyli na ropuchę która się tym nie przejęła po chwili lis zaczął nacierać z niewyobrażalną prędkością lecz na szczęście żabie udało się skontrować atak przetrzymując ręce bestii swoimi rękoma w tej chwili plan blondyna wkroczył w życie po chwili czarnooki aktywował swego sharingana czarny kolor jego oczu zmienił się na czerwony oraz pojawiły się trzy łezki które są pełnym stadium po chwili szatyn ujarzmił lisa za pomocą swych oczu natomiast blondyn natychmiastowo dezaktywował żabę w tym samym momencie teleportując wszystkich poza wioskę mianowicie w las przez lisa drzewa zostały zniszczone a ziemia zmiażdżona natomiast mężczyźni stali przed nim a on nawet się nie ruszył w końcu został przejęty lecz to nie będzie trwać wiecznie zostało jedynie parę sekund
na szczęście Kizashi natychmiastowo zaczął składać pieczęć natomiast pozostali zaczęli się oddalać dobrze znają tą technikę jest unikalna dla klanu Haruno i jedynie jej członkowie mają prawo ją znać po chwili przed lisem pojawił się znacznie większy od niego czerwony smok który znacznie się do niego zbliżył podlatując na swych rozłożonych skrzydłach po chwili przejęcie kontroli minęło w momencie w którym smok powalił lisa i pojawił się z nim przetrzymując jego chude ręce swoimi znacznie umięśnionymi teraz nastał moment blondyna który pojawił się przed lisem będąc lekko oddalonym najpierw przywołał ołtarz pieczętujący który jest niezbędny do zapieczętowania lisa następnie przywołał swą żonę wraz z dzieckiem kobieta widząc całe wydarzenie natychmiastowo położyła chłopczyka na ołtarzu po czym znacznie się oddaliła natomiast blondyn zaczął składać pieczęć dzięki której lis powrócił do formy krwisto czerwonej chakry która wleciała do brzuszka chłopca na którym widniała pieczęć po chwili smok zniknął udało się uniknąć rozlewu krwi dzięki temu wydarzeniu nadejdzie całkowicie nowa przyszłość z taką myślą blondyn wtulił się do swojej ukochanej która była zapłakana w końcu dobrze wie co czeka jinchuriki natomiast szatyn oraz niebieskooki przybili sobie piątkę w końcu dobrze się spisali.
-Dobrze nam poszło zresztą czego innego można było się spodziewać po złotym błysku uczniu Madary Uchihy oraz głowie klanu Haruno.-powiedział śmiejąc się z uśmiechem na twarzy Kizashi.
-Nie sądzicie że poszło nam za łatwo?-powiedział spokojnym tonem blondyn tym samym stresując lekko kobietę ona dobrze wie co może się za tym kryć.
-Chyba nie sądzisz że osoba która przyzwała tego lisa zrobiła to wszystko specjalnie.-powiedział również spokojnym tonem Fugaku.
-Kyubi jest najpotężniejszym ze wszystkich bijuu co za tym idzie jest trudny do opanowania oraz wymogi jakie sobą reprezentuje są zauważalne użytkownik jest skazany na samotność to po pierwsze jedyne co jest kluczem do samotności jest miłość  po drugie opanowanie go może zająć lata a po trzecie nawet moja pieczęć która zalicza się do najpotężniejszych będzie słabnąć z upływem lat co za tym idzie będę musiał stosunkowo wzmacniać pieczęć chyba że mój syn go opanuje.-powiedział pewnym tonem.
-Rozumiem czyli kimkolwiek jest nasz przeciwnik jeszcze kiedyś tu wróci.-powiedział spokojnie Kizashi.
-Na to wygląda poza tym bez urazy Minato ale sądzisz że twój syn opanuje lisa nawet jeśli skąd masz pewność że wyrośnie na silną osobę.-powiedział surowym tonem szatyn na jego słowa Kushina zareagowała agresywnym spojrzeniem które szybko minęło gdyż blondyn wtulił ja do siebie.
-Wierzę w mego syna w końcu jestem jego ojcem moją rolą jest bezwarunkowa wiara w swoje dziecko poza tym również jesteś ojcem Fugaku masz aż dwójkę dzieci powinieneś być mniej surowy gdyż prędzej czy później zauważysz wady swego zachowania.-powiedział chłodno blondyn natomiast szatyn nawet się nie odzywał.
Po chwili blondyn przerwał czynność i podszedł do ołtarza z którego wziął chłopczyka na ręce i wraz z pozostałymi zaczął iść w kierunku wioski gdyby nie przyjaciele blondyna na pewno musiałby zapłacić śmiercią lecz na szczęście do tego nie doszło dzięki czemu wraz z swą żoną będzie mógł wychowywać swego syna na silnego shinobi którego czeka niesamowita przyszłość pełna wzlotów oraz upadków krótko mówiąc tak zaczyna się początek życia Naruto.


       Witam drodzy czytelnicy cholera jak ja dawno
nie wstawiałem tak szybko opowiadań a wszystko 
za sprawą czasu i dzięki temu że udało mi się zrobić prolog
wiem krótki ale to w końcu prolog przedsmak tego co
będzie miało wydarzenie co o tym sądzicie? czekam na 
waszą opinię poza tym nie wiem kiedy będzie pierwsza
część dlatego nie będę się wypowiadać
           bo prolog miał być później ale wyszło jak wyszło  czyli zajebiście 
oczywiście dla was no nic żegnam się z wami.
                                                                                                         StevMajster:)



wtorek, 22 września 2015

3.Śmierć powodująca szczęście (koniec).

Minęły dwa lata od tamtego wydarzenia wiele się zmieniło Hanae została piątym raikage najsilniejszą reprezentantką swej wioski zostało to spowodowane pogorszeniem się organizmu A przez co jego młodszy brat załamał się w sobie ale żeby nie myśleć o nim wyruszył w paro letnią podróż to samo tyczy się blondyna który ze względu na przeszłość przez którą wciąż jest atakowany wyruszył do doliny smoków jak sama nazwa wskazuje jest to dolina zamieszkiwana przez smoki lecz jedynie osoba która jest jest posiadaczem bijuu oraz reprezentuje wysoki poziom ma prawo przywoływać smoki oraz zamieszkiwać ich dolinę choć warto zaznaczyć że przez tak krótki czas niebieskooki znacznie się zmienił pod względem wizualnym znacznie skrócił sobie włosy (takie jak w boruto the movie:) oraz zapuścił brodę i przestał nosić opaskę na oko z prostego powodu sharingan nawet nie odbiera mu chakry co jest spowodowane latami treningów a jego ubiór cóż ubrany jest w czarną bokserkę na którą nałożony jest biały płaszcz natomiast na dole ma czarne jeansy a na stopach czarne buty ninja warto zaznaczyć iż jego miecz nałożony jest na jego płaszcz tym samym będąc schowanym w pochwę a swoją czarną przekreśloną opaskę konohy nosi na karku skupiając się na psychice mężczyzny można stwierdzić iż stał się twardszy niż wcześniej przestał się nad sobą użalać gdyż wie że żadna siła nie jest w stanie przywrócić jego ukochanej oraz przyjaciół przez co niebieskooki jeszcze bardziej zamknął się w sobie zapomniał już o uczuciach jakimi obdarowywał złotooką stał się czymś więcej niż zwykłą maszyną z taką myślą wyszedł z swego mieszkania które zostało postawione na jednym z wzgórz blondyn od razu zaczął kierować się do największego budynku w całej dolinie mianowicie zamek władcy smoków nie idzie tam bez powodu musi powrócić do swego świata ale niestety bez jego pomocy może co najwyżej pomarzyć w końcu tylko on może manipulować światami prawda jest taka że nawet najsłabszy smok jest w stanie zniszczyć wszystkie 5 wiosek smoki były i będą najsilniejszymi istotami żyjącymi w tych czasach i tylko z tego powodu niebieskooki podpisał z nimi kontrakt w końcu spełnia warunki z taką myślą szedł dalej jest nie daleko ma ze sobą wszystko pełny żołądek miecz i multum chakry nic więcej nie potrzebuje z prostego powodu to w końcu ostatni dzień jego życia poświęcił lata by opanować najtrudniejsze techniki wszystko po to by się zemścić nie doszłoby do tego gdyby nie bezlitosne rozkazy Hokage ale jest już za późno po chwili ogromne dębowe drzwi zostały otwarte blondyn jedynie przechodził dalej trzeba przyznać iż wnętrze zamku prezentuje się wspaniale na każdej ścianie wywieszone są obrazy przedstawiające poprzednich smoczych władców lecz to go nie interesowało szedł przed siebie ma w końcu zadanie do wypełnienia swoje ostatnie zadanie po chwili otworzył kolejne a zarazem ostatnie drzwi po czym je zamknął przed swymi oczami ujrzał władce smoków opisując jego wygląd trzeba skupić się na złotej kolorystyce skóry natomiast jego oczy są błękitnego koloru natomiast jego brzuch oraz mięśnie są czarnego koloru a jego rozłożone skrzydła świecą swym złotym kolorem trzeba zaznaczyć iż władca siedział na swym tronie.
-Wiedziałem że przybędziesz Naruto.-powiedział swym głębokim tonem władca.
-Było to oczywiste w końcu dzięki tobie mogę powrócić na swój plac boju.-powiedział krwiożerczo.
-Rozumiem gniew emanuje z twego ciała masz do tego prawo dużo przeżyłeś.-powiedział wciąż swym oficjalnym tonem złoty smok.
-Masz rację piekło mam już za sobą a teraz przejdźmy do konkretów przeniesiesz mnie do konohy?-zapytał spokojniejszym tonem niebieskooki natomiast władca spojrzał na niego zdziwionym wzrokiem dopiero teraz zdał sobie sprawę z nie wiedzy blondyna .
-Zapewne nie zdajesz sobie sprawy z faktu iż Konoha rozpoczęła piątą wielką wojnę shinobi przeciwko Kumogakure.-wyraz zdziwienia na twarzy blondyna nawet nie zaistniał.
-Mogłem się tego spodziewać lecz nadal chcę byś mnie przeniósł do Konohy.-powiedział chłodnym tonem po chwili spojrzenie zdziwienia zmieniło się na spojrzenie dumy.
-Stałeś się prawdziwym wojownikiem Naruto jedynie mogę być z ciebie dumny nie mam wyjścia muszę cię przenieść.-po chwili władca wstał z swego tronu po czym podniósł swą lewą rękę do góry  po chwili z ciała niebieskookiego zaczęła emanować biała poświata po chwili zniknął.
Mężczyzna rozejrzał się na około zniszczone budynki zabici mieszkańcy oraz shinobi wojna trwa w najlepsze ninja z Kumogakure również tu są po chwili spojrzał za siebie ujrzał bee w formie ośmiu ogoniastego jednym słowem jeden wielki burdel który sam chciał wywołać na wszelki wypadek wyłączył swój dopływ chakry oraz sam zaczął szukać jakiś znajomych pokładów chakry poza pokładami B znalazł pokłady swoich dawnych przyjaciół oraz chakre Hokage ani śladów Hanae lecz nawet się tym nie przejął rozmyślałby dalej gdyby nie bijuudama nacierająca w jego kierunku natychmiastowo wyciągnął swój czarny miecz którym rozciął kulę na pół B nawet się nie zdziwił za dobrze zna blondyna.
-Rozumiem że jesteśmy wrogami.-powiedział chłodno blondyn.
-Po tym co odjebałeś nie mam wyboru gdy nas zostawiłeś mój starszy braciszek umarł przyczyną była twoja chakra która jak się okazuje im dłużej się jest w jej obecności tym gorzej dla organizmu nie tyczy się to oczywiście pozostałych jinchuuriki natomiast Hane ona popełniła samobójstwo nie mogła wytrzymać presji która ją dosięgła a gdy potrzebowała twej pomocy nie było cię przez to wszystko zostałem wybrany na kolejnego Raikage od razu rozpocząłem wojnę żeby w ten sposób się na tobie zemścić lecz przybyłeś ale nie wszystko stracone wystarczy cię zabić.-powiedział agresywnie i głośno zarazem natomiast blondyna nawet to nie tknęło jego celem jest zniszczenie Konohy nic więcej.
-Rozumiem że czujesz do mnie gniew z tak nieistotnych wydarzeń ale muszę cie zmartwić faktem że jedynie ułatwiłeś mi zadanie nie muszę marnować chakry na niszczenie i zabijanie poza tym mam przed sobą bijuu którego wystarczy przejąć.-po tych słowach trzy łezki w sharinganie blondyna zaczęły wirować tym samym przejmując kontrole nad bestią która natychmiastowo zaczęła niszczyć budynki.
Blondyn jedynie zaczął przeskakiwać z dachu na dach żeby znaleźć jak najszybciej hokage w końcu musi ją zabić w końcu jej śmierć jest jego celem od ponad 12 lat po chwili odczuł bardzo znajomą chakre która należy do lee od razu oddalił się od dachu i wylądował na ziemi swój miecz teleportował natomiast górną garderobę zniszczył uwalniając nie wielką ilość chakry natomiast czarnowłosy który był przed nim zaczął nacierać będąc w pobliżu zadawał szybką serie ciosów które blondyn starannie uniknął tym samym zadając dwa ciosy prosto w twarz przeciwnika który natychmiastowo się oddalił Lee po jedynie dwóch ciosach był w stanie stwierdzić iż poziom taijutsu blondyna znacznie wybiega od jego lecz nie miał wyjścia otworzył ósmą bramę bramę śmierci jego skóra uległa zmianie kolorystycznej na ciemną czerwień to samo tyczy koloru jego włosów  lecz blondyn nawet nie zwrócił uwagi na ogromny przyrost mocy przeciwnika który zaczął nacierać z nie wyobrażalną prędkością lecz blondyn widział to jakby normalnie biegał wszystko dzięki sharinganowi i jego błyskawicznemu odczytywaniu danej technik po chwili Lee zrobił wyskok żeby następnie zadać potężny cios lecz niestety blondyn również zrobił wyskok z tą różnicą iż w jego prawej ręce przygotowane już było chidori które natychmiastowo głęboko wbił w serce przeciwnika lecz Lee nawet nie zmarnował tej okazji żeby przed swą śmiercią odciąć rękę blondyna za pomocą swej lewej ręki po tym ataku umarł w powietrzu natomiast blondyn pojawił się natychmiastowo na ziemi odczuł ogromny ból który go ucieszył jest krok od śmierci lecz wystarczy że wyłączył dopływ chakry w prawą rękę i po kłopocie w końcu nie musi wymawiać żadnych pieczęci poza tym nawet z jedną ręką jest równie silny co wcześniej po chwili obok mężczyzny stał jego klon który natychmiastowo przemienił się w Kyubiego  natomiast blondyn kontynuował przeskakiwanie z dachy do dachu lecz w tym czasie przejęty B oraz klon robili zniszczenie oraz osłabiali morale pozostałych przy życiu shinobi w tym czasie niebieskooki wyczuł chakrę Tsunade która znajduję się w swoim budynku hokage mężczyzna ledwo myśląc naładował swą lewą a zarazem jedyną rękę chidori po chwili wbił się przez szybę jak zauważył kobieta nie jest sama wraz z nią są dwaj członkowie anbu którzy dość szybko zostali zabici z prostego powodu blondyn przemienił swe chidori w elektryczny miecz tym samym rozcinając im głowy natomiast hokage udało się oddalić lecz potem natychmiastowo natarła na blondyna szybko i boleśnie go okładając pięściami aż do krótkiego oszołomienia lecz na tyle długiego żeby blondynka wyrwała mu rękę niestety nie był w stanie zareagować gdyż dostał prosto w twarz z pół obrotu tym samym wbijając się obok drzwi blondynka jedynie podeszła do niego bliżej.
-Za czasów wojny byłeś znakomitym Jouninem lecz teraz stałeś się jedynie śmieciem straciłeś skrzydła które kiedyś ci rosły wystarczyły mi dwa lata by móc cie nadgonić przynajmniej na tyle by wyrwać ci rękę żałosne.-powiedziała chłodnym tonem blondyn jedynie spojrzał na blondynkę swym pustym spojrzeniem choć ma ogrom chakry to co z tego skoro nie ma rąk i jest na wykończeniu swego życia po chwi na jego twarzy zawitał ledwo widzialny uśmiech.
-Pamiętam te czasy wtedy moje skrzydła się rozwijały w najlepsze dzięki Sasuke Kakashiemu-sensei oraz mojej miłości Sakurze ale niestety te czasy minęły przez ciebie byłem zmuszony się rozwijać odwiedzać wioski kraść zwoje wszystko po to by nastał ten moment może i nadgoniłaś mnie by urwać mi rękę ale nie na tyle by uniknąć moje oko gnij w piekle suko.-powiedział cichym tonem po czym przełączając sharingana na wiecznego mangekyou sharingana spalił Tsunade za pomocą Amaterasu czarnych nie gasnących płomieni.
Mimo że wykonał swe zadanie miał świadomość że za niedługo umrze mimo to przełączył sharingana na coś potężniejszego rinnegan dopiero rok temu udało mu się go aktywować tylko dlatego że władca smoków go trenował pomijając ten fakt blondyn użył swego oka po raz pierwszy a zarazem ostatni wykorzystał całą moc rinnegana by móc wysadzić całą wioskę w tym siebie wszystkie budynki zwłoki czy też żyjące istoty nawet bijuu wszystko zostało zniszczone by móc odrodzić się później na nowo nareszcie powstało to o co nasz blondyn zaciekle walczył pokój mimo wszystko chciał żeby Konoha nie traktowała ludzi jak maszyny dlatego był też zmuszony zareagować by nikt nie zaznał tego samego piekła co on po chwili niebieskooki otworzył oczy był tym faktem zszokowany w końcu nie wyznaje żadnej religii ale pomijając ten fakt ujrzał znajomą kobiecą sylwetkę powolnym krokiem warto zaznaczyć iż mężczyzna nie posiadał już sharingana i ubrany był w swój dawny strój jounina po chwili był przed znajomą osobą jej długie różowe włosy dosięgające aż do pleców zawsze go uspokajały natomiast jej zielone tęczówki zawsze bacznie go obserwowały oczywiście mowa o Sakurze (która również ubrana jest w strój jounina)  której widok wywołał łzy na twarzy blondyna ona natomiast mocno się wtuliła w tors mężczyzny.
-Tęskniłem za tobą tyle lat czekałem na ten moment gdybym był wtedy silniejszy nigdy bym do tego nie dopuścił.-powiedział przez płacz blondyn który jeszcze bardziej się wtulił.    
-Nie masz za co się obarczać to nie twoja wina tak musiało najwyraźniej być już nic na to nie poradzimy w końcu nie żyjemy.-powiedziała również przez płacz zielonooka.
Po chwili gdy obaj zapanowali nad łzami blondyn złożył namiętny pocałunek na ustach zielonookiej
w końcu nastał ten moment który sprawia szczęście z swej własnej śmierci to spotkało Naruto 29 latka który od początku swego życia był oddany swej wiosce mimo poniżania oraz obrażania a wszystko dzięki Sakurze 29 letniej miłości blondyna której egzystencja zmieniła całkowicie jego świat który mógł wyglądać całkowicie inaczej bez jej istnienia mimo że nie ma Kakashiego oraz Sasuke nie przeszkadza mu to w końcu wie że oni również mieli dla siebie ważne osoby siwowłosy swego ojca legendarnego kła konohy natomiast czarnowłosy miał swego brata Itachiego z takimi rozmyśleniami wtopił się jeszcze bardziej w usta zielonookiej teraz nic nie może zakłucić ich szczęścia są nareszcie szczęśliwy szczęśliwy z swej śmierci.


Witam drodzy czytelnicy jak widać
tak się kończy to krótkie lecz fajne
opowiadanie za parę tygodni będzie
prolog do nowego opowiadania
tak w końcu postanawiam napisać coś
dłuższego w końcu trzeba kiedyś spróbować
jeśli chcecie napiszcie co sądzicie o tym pomyśle
komentarze mile widziane.

                                                                                                       StevMajster:)



poniedziałek, 7 września 2015

Pytania i odpowiedzi:Jak to się wszystko zaczęło?

Dzisiejsze opowiadanie będzie należało do tych poważniejszych jak i mało interesujących więc na spokojnie można go nie czytać więc jeśli są takie osoby śmiało mogą wyłączyć przeglądarkę w tym opowiadaniu dowiecie się kochani czytelnicy następujących rzeczy:
-Jakie miałem życie? a mam teraz? (a tą treść widzisz)
-Jak powstał StevMajster? (ta treść znajduje się po środku)
-Czemu tak bardzo skupiam się na opowiadaniach romantycznych? (ta treść jest na samym dole)

Jakie miałem życie a mam teraz 
Urodziłem się 9.11.1999 od dzieciaka miałem bujną wyobraźnie dzięki czemu nie potrzebowałem za dużo zabawek (nikt nie mówi że należały do tanich) za dzieciaka strasznie jarałem się ninja super mocami i tym podobnymi zjawiskami swoją styczność z anime miałem na przestrzeni siedmiu ośmiu lat pierwsze było naruto do którego jak widać wciąż mam pociąg strasznie kręciłem się tym światem ninja ale jak podrosłem szybko go opuściłem na dużo dużo lat ale mniejsza oto poza anime bawiłem się z innymi dzieciakami wiadomo chowany ganiany albo ciuciubabka zapewne większość z was też tak miała cholera jak bardzo mi za tym tęskno już zaznaczę na wszelki że mieszkam w małej wiosce swą kochaną edukację
zacząłem 1.09.2006 od razu w zerówce szczerze to od dzieciaka byłem spokojny dopiero w okresie gimnazjalnym zacząłem być buntowniczy i do tego okresu przypnę większą wagę ze względu iż dzięki tamtejszym wydarzeniom jestem tym kim jestem na początku pierwszej gimnazjum byłem zagubiony nowe przedmioty inne miejsce choć uczęszczałem do tej samej szkoły to na innym piętrze 
ale nie bałem się nowych nauczycieli czy nowych zajęć tylko jakakolwiek rozmowa z kimkolwiek dziwne prawda? ale dla mnie nie było to dziwne byłem po prostu nieśmiały i szczerze zbyt emocjonalny do pewnego wiekopomnego momentu do odkrycia Skillet pewnie niektórzy nie wiedzą co to jest już tłumaczę jest to zespół rockowy chrześcijański  choć lubię ten zespół to jestem też nie wierzący no ale cóż wraz z odkrywaniem tego zespołu odkrywałem też nowe gry komputerowe co za tym idzie coraz bardziej zamykałem się w sobie i szczerze pasowało mi to i pasuję do dziś.
Jakie mam życie teraz?
Teraz moje życie nie jest aż tak złe choć jestem w cholernym szoku gdyż jak niektórzy wiecie bądź nie zapisałem się na kierunek kucharza pod działem zawodowym to zostałem przepisany z tego działu na technika żywienia i usług gastronomicznych pewnie będą głosy szczęściarz skubany ale ja to określę tak mam znowu cholerną powtórkę z rozrywki czyli muszę się ponownie zaaklimatyzować czy też poznać nowe osoby w mojej szkole każdy każdego znał no cóż życie czasem żałuje że nie umiem się dogadywać z innymi zwłaszcza z dziewczynami ale zaraz skoro piszę opowiadania romantyczne to pewnie nie raz byłem w związku czy też nie raz się całowałem prawda? odpowiedź brzmi nie nigdy nie byłem i raczej nie będę w związku zawsze staram się do każdego podchodzić na dystans tak po prostu nie lubię być ranionym i ranić innych w końcu mowa o życiu to nie znaczy że nie lubię miłości dla mnie jest to w cholerę ważne uczucie po prostu tak wychowywany w swoim społeczeństwie oraz rodzinie i choć raz miałem i mam swoją miłość to jest ona jednostronna i niestety to ona nic do mnie nie czuje a nie ja do niej więc tak pod względem miłości jest słabo ale przechodząc na lżejsze tematy to przynajmniej nie jest aż tak źle słucham w cholerę zespołów rockowych podam tylko parę przykładów: Skillet,Simple plan,Red,Hollywood undead,Linkin park,Three days grace,Escape the fate,Falling in reverse, a to tylko parę z kilkunastu zespołów jakie słucham no cóż przynajmniej swój gust muzyczny zawdzięczam słabej przeszłości w gimnazjum ale mniejsza o to czas na kolejny temat.

Jak powstał StevMajster?
Zacznijmy od tego skąd wzięło się moje zamiłowanie do czytania blogów spowodowane to było ponownym oglądaniem Naruto tym razem shipuddena na początku miałem cholerną frajdę z tego anime ale później postacie coraz mniej mi się podobały i zacząłem zauważać braki w rozwijaniu się relacji pomiędzy Naruto a Sakurą co całkowicie mi się nie podobało sam blondyn moim zdaniem został źle wykreowany co jeszcze bardziej mnie zniechęcało do oglądania odcinków moim zdaniem główny bohater powinien być twardy poważny i co najważniejsze silny i nie powinien zwracać uwagi na takie pierdoły jak przyjaźń oczywiście to tylko moje zdanie no ale ludzie przez dobre paręnaście odcinków gdy chciał odzyskać to ten zabijał mordował zabił nawet własnego brata zdradził wioskę i chciał go nawet zabić by mieć większą moc a ten mu kurwa wybaczył no ja pierdole no sorry ale to już jest przegięcie nie wiem co ten Kishimoto bierze ale to coś znacznie mocniejszego niż zwykłe narkotyki tak przynajmniej sądzę ale do rzeczy gdy miałem już dość oglądania anime zacząłem oglądać amv na youtube i też przez to poznałem tak wiele zespołów które słucham aż do dziś w końcu natknąłem się na amv z narusaku na czele spodobało mi się aż w końcu zacząłem czytać blogi moim pierwszym przeze mnie przeczytanym blogiem był Danger Comming oczywiście wcześniej inaczej się to nazywało szczerze go polecam autorka tego bloga Jessy wykonuje zajebistą robotę czytam tego bloga aż do dziś nieważne jakie blogi o narusaku by mi polecano to jej blog jest po prostu fajny tyle pomysłów czy też urozmaiceń też z tego powodu powstał StevMajster można powiedzieć mało unikatowa nazwa wręcz przeciwnie postanowię oświecić niektórych ten nick pochodzi z filmu American pie nie ma wała by ktoś nie kojarzył tej serii erotycznych komedii którą szczerze uwielbiam swoją drogą jest to również nawiązanie do mojego imienia Stev czyli Steven to z języka angielskiego Stefan tak też mam na imię ale do rzeczy z powstaniem StevMajstera powstawały też opowiadania które szczerze były mało ciekawe bo były jak reszta prac innych blogerów ale do pewnego smutnego momentu czyli wiadomo świadomość o tym że jestem skazany na samotność i fakt że nigdy nie będę miał miłości moment ten spowodował w moim życiu wenę no i kilka notek Jessy dzięki temu powstały pierwsze porządne opowiadania o narusaku nie powiem niektóre lepsze niektóre gorsze ale i tak po większości komentarzy które dostawałem każde opowiadanie coś wnosiło do tego bloga to nie jest zbieranina głupich opowiadanek tylko zbiór porządnych opowieści które mają na celu dać czytelnikowi ogromu frajdy oraz chęci na przeczytanie kolejnych moich dzieł choć zaznaczam że na tym blogu są dwa opowiadania nie związane z uniwersum narusaku może i to mało ale jak mam wenę to nie mogę zlekceważyć moich pomysłów czyli w skrócie powstałem dzięki opowiadaniom Jessy dlatego dziękować jej że powstał mój blog nie no żartuję xD (wcale nie:).

Czemu tak bardzo skupiam się na opowiadaniach romantycznych?
 Na opowiadaniach tego typu skupiam się z paru istotnych powodów po pierwsze nigdy nie miałem tak w swoim nie kolorowym życiu dlatego wolę przerzucić to na puste tło po drugie nie widzę siebie w pisaniu czegoś znacznie poważniejszego nie powiem próbowałem ale to bierze się tak samo z siebie to tak jak by kazano Kubicy przerzucić się na rower niby wygląda to podobnie ale efekt jest znacznie na innym poziomie a tak swoją drogą wątpię bym był w stanie zadowolić swoją partnerkę nie jestem jakoś interesujący czy też charyzmatyczny ale dobra dość użalania się nad sobą bo będzie że tylko to pisałem przez pół tekstu (nic nie poradzę jestem pesymistą) moim zdaniem opowiadania które nie posiadają wątku romantycznego może i są fajne ale to nie dla mnie takie opowiadania nie robią na mnie żądnego wrażenia czy też efektu wow choć są zapewne osoby które to kręci ja po prostu wole taką a nie inną strefę i pewnie nie tylko ja bo w takich opowiadaniach nie liczy się tylko całowanie i sex ale też jak autor bądź autorka podeszła do połączenia danej pary w końcu to od twórcy zależy jak potoczy się początek czy też zakończenie dlatego nie zawsze cześć danego opowiadania jest pociągająca nawet ja muszę się do tego przyznać że nie każde moje opowiadanie było czy też jest interesujące znajdą się u mnie słabsze i mocniejsze opowiadania ale do rzeczy bo już zaczynam odchodzić od tematu (tak to jest jak się pisze na spontanie) skupiam się na takich opowiadaniach bo sam w młodości miałem problemy z wyznaniem tego magicznego uczucia jakim jest miłość i muszę przyznać nieźle się to na mnie odbiło.
  

Wpadłem na pomysł że jeśli są czytelnicy bądź czytelniczki
którzy/e mają pytania co do mojej osoby mogą
je pisać w komentarzu byłbym bardzo szczęśliwy
(i ruszył bym tyłek a nie tylko edukacja) oczywiście
musicie mieć świadomość że kolejne opowiadanie z takiego
jest zależne od was nie ma pytań nie ma serii proste
wszystko jest zależne od was zresztą cały blog rozwija się
dzięki wam to tyle ode mnie.
                                                                StevMajster:) (Stefan:)