piątek, 25 września 2015

Prolog.

Konoha jest jedną z pięciu najsilniejszych wiosek lecz tamtejsze wydarzenie wzięło mieszkańców na bardzo ciężką próbę dzięki niej nastało zniszczenie oraz śmierć nie winnych mieszkańców wszystko za sprawką Kyubiego ogromnego dziewięcio ogoniastego pomarańczowego lisa który został przyzwany przez zamaskowaną postać lecz to nie jedno wydarzenie ponieważ tego samego dnia swe narodziny ma mały chłopiec syn Minato Namikaze oraz Kushiny Uzumaki którzy aktualnie są w swym mieszkaniu kobieta uspokaja płaczące dziecko natomiast blondyn wyciąga z swej szafy płaszcz hokage który natychmiastowo na siebie założył z jego błękitnych niczym niebo oczu ciekły łzy nie chce tego tak zakończyć ledwo założył rodzinę a na jego szali widnieje jego życie oraz życie wioski lecz niestety jest również hokage najsilniejszym reprezentantem swej wioski którą musi chronić ponad wszystko po chwili podszedł do czerwonowłosej która trzymała swe dziecko pocałował ją namiętnie z wymalowanym smutkiem na twarzy.
-Nie chcę tego robić lecz niestety muszę.-powiedział smutnym tonem przykładając swą dłoń do brzuszka małego chłopczyka na którym pojawiła się pieczęć teleportacji w to samo miejsce tknął kobietę również kładąc pieczęć teleportacji.
-Proszę nie smuć się Minato naszym obowiązkiem jako rodziców jest ochrona Naruto mimo wszystko musimy oddać nasze życie dla niego.-powiedziała również smutnym tonem czerwonowłosa.
-Wiem kochanie wiem dlatego jak wykończę lisa teleportuje was na pole bitwy a Naruto uczynię Jinchurikim.-na ostatnie zdanie kobieta się przeraziła.
-Powiedz że żartujesz wiesz dobrze z czym to się wiąże przecież on będzie samotny Minato rozumiesz samotny.
-Wiem ale nie mamy wyjścia teraz liczy się dobro wioski poza tym teraz nie ma czasu na dyskusje muszę ocalić to co dla mnie najcenniejsze wioskę oraz mego syna.-po tych słowach mężczyzna zniknął w złotym błysku.
Po chwili mężczyzna teleportował się na swoją podobiznę na szycie góry kage lecz to co zobaczył strasznie go zszokowało nie chodzi o to co zrobił lis lecz o osoby które również stoją na jego podobiźnie mowa o Fugaku Uchiha (ojciec Sasuke) oraz Kizashim Haruno (ojciec Sakury) ich widok znacznie zszokował blondyna nie są oni słabi wręcz przeciwnie należą do najsilniejszych reprezentantów swych klanów poza tym wraz z nimi tworzył za młodu drużynę lecz te czasy już minęły warto zaznaczyć iż obaj są ubrani w swe klanowe stroje Fugaku jest szatynem z czarnymi oczami ubrany jest w czarny płaszcz na którym widnieje herb klanu Uchiha warto zaznaczyć iż nałożony jest na białą koszulkę na dole ma tego samego koloru spodnie to samo się tyczy butów ninja natomiast Kizashi ma różowe włosy kształtujące się na kwiat wiśni oraz niebieskie oczy na górze ubrany jest w czarną bluzę na którą nałożony jest czerwony płaszcz z herbem klanu natomiast na dole ma czarne spodnie a na stopach tego samego koloru buty. 
-Chłopaki co wy tu robicie?-powiedział zszokowany blondyn.
-Głupku nie sądzisz chyba że pozostawimy cię na pewną śmierć mimo wszystko jesteśmy przyjaciółmi poza tym musimy chronić swoje rodziny oraz wioskę.-powiedział surowym tonem szatyn.
-Fugaku spokojnie choć masz rację Minato chyba nie sądziłeś że zostawimy cie ot tak musimy chronić naszą wioskę która jak widzisz jest w ruinach ale skupmy się na strategii wymyśliłeś już coś?-powiedział ciekawskim tonem niebieskooki.
-Tak już opracowałem plan działania przyzwę gamabuntę obaj wskoczycie na jego grzbiet Fugaku przejmiesz lisa swym sharinganem natomiast ja teleportuje nas poza wioskę wtedy ty Kizashi użyjesz swej popisowej techniki chyba wiesz co mam na myśli a na koniec zapieczętuje lisa w ciele Naruto.-obaj mężczyźni nie byli zszokowani ostatnim faktem obaj wiedzą że blondyn zawsze kładł ogromny nacisk na wioskę jedynie co zrobili to pokiwali twierdząco.
Zaczęło się blondyn natychmiastowo wyskoczył z swej podobizny tym zwracając na siebie uwagę     
lisa lecz ten nie przejmował się tym i przyzwał ogromną ropuchę ubraną w fioletowe kimono będąc również uzbrojonym w katane po chwili szatyn oraz niebieskooki wskoczyli na ropuchę która się tym nie przejęła po chwili lis zaczął nacierać z niewyobrażalną prędkością lecz na szczęście żabie udało się skontrować atak przetrzymując ręce bestii swoimi rękoma w tej chwili plan blondyna wkroczył w życie po chwili czarnooki aktywował swego sharingana czarny kolor jego oczu zmienił się na czerwony oraz pojawiły się trzy łezki które są pełnym stadium po chwili szatyn ujarzmił lisa za pomocą swych oczu natomiast blondyn natychmiastowo dezaktywował żabę w tym samym momencie teleportując wszystkich poza wioskę mianowicie w las przez lisa drzewa zostały zniszczone a ziemia zmiażdżona natomiast mężczyźni stali przed nim a on nawet się nie ruszył w końcu został przejęty lecz to nie będzie trwać wiecznie zostało jedynie parę sekund
na szczęście Kizashi natychmiastowo zaczął składać pieczęć natomiast pozostali zaczęli się oddalać dobrze znają tą technikę jest unikalna dla klanu Haruno i jedynie jej członkowie mają prawo ją znać po chwili przed lisem pojawił się znacznie większy od niego czerwony smok który znacznie się do niego zbliżył podlatując na swych rozłożonych skrzydłach po chwili przejęcie kontroli minęło w momencie w którym smok powalił lisa i pojawił się z nim przetrzymując jego chude ręce swoimi znacznie umięśnionymi teraz nastał moment blondyna który pojawił się przed lisem będąc lekko oddalonym najpierw przywołał ołtarz pieczętujący który jest niezbędny do zapieczętowania lisa następnie przywołał swą żonę wraz z dzieckiem kobieta widząc całe wydarzenie natychmiastowo położyła chłopczyka na ołtarzu po czym znacznie się oddaliła natomiast blondyn zaczął składać pieczęć dzięki której lis powrócił do formy krwisto czerwonej chakry która wleciała do brzuszka chłopca na którym widniała pieczęć po chwili smok zniknął udało się uniknąć rozlewu krwi dzięki temu wydarzeniu nadejdzie całkowicie nowa przyszłość z taką myślą blondyn wtulił się do swojej ukochanej która była zapłakana w końcu dobrze wie co czeka jinchuriki natomiast szatyn oraz niebieskooki przybili sobie piątkę w końcu dobrze się spisali.
-Dobrze nam poszło zresztą czego innego można było się spodziewać po złotym błysku uczniu Madary Uchihy oraz głowie klanu Haruno.-powiedział śmiejąc się z uśmiechem na twarzy Kizashi.
-Nie sądzicie że poszło nam za łatwo?-powiedział spokojnym tonem blondyn tym samym stresując lekko kobietę ona dobrze wie co może się za tym kryć.
-Chyba nie sądzisz że osoba która przyzwała tego lisa zrobiła to wszystko specjalnie.-powiedział również spokojnym tonem Fugaku.
-Kyubi jest najpotężniejszym ze wszystkich bijuu co za tym idzie jest trudny do opanowania oraz wymogi jakie sobą reprezentuje są zauważalne użytkownik jest skazany na samotność to po pierwsze jedyne co jest kluczem do samotności jest miłość  po drugie opanowanie go może zająć lata a po trzecie nawet moja pieczęć która zalicza się do najpotężniejszych będzie słabnąć z upływem lat co za tym idzie będę musiał stosunkowo wzmacniać pieczęć chyba że mój syn go opanuje.-powiedział pewnym tonem.
-Rozumiem czyli kimkolwiek jest nasz przeciwnik jeszcze kiedyś tu wróci.-powiedział spokojnie Kizashi.
-Na to wygląda poza tym bez urazy Minato ale sądzisz że twój syn opanuje lisa nawet jeśli skąd masz pewność że wyrośnie na silną osobę.-powiedział surowym tonem szatyn na jego słowa Kushina zareagowała agresywnym spojrzeniem które szybko minęło gdyż blondyn wtulił ja do siebie.
-Wierzę w mego syna w końcu jestem jego ojcem moją rolą jest bezwarunkowa wiara w swoje dziecko poza tym również jesteś ojcem Fugaku masz aż dwójkę dzieci powinieneś być mniej surowy gdyż prędzej czy później zauważysz wady swego zachowania.-powiedział chłodno blondyn natomiast szatyn nawet się nie odzywał.
Po chwili blondyn przerwał czynność i podszedł do ołtarza z którego wziął chłopczyka na ręce i wraz z pozostałymi zaczął iść w kierunku wioski gdyby nie przyjaciele blondyna na pewno musiałby zapłacić śmiercią lecz na szczęście do tego nie doszło dzięki czemu wraz z swą żoną będzie mógł wychowywać swego syna na silnego shinobi którego czeka niesamowita przyszłość pełna wzlotów oraz upadków krótko mówiąc tak zaczyna się początek życia Naruto.


       Witam drodzy czytelnicy cholera jak ja dawno
nie wstawiałem tak szybko opowiadań a wszystko 
za sprawą czasu i dzięki temu że udało mi się zrobić prolog
wiem krótki ale to w końcu prolog przedsmak tego co
będzie miało wydarzenie co o tym sądzicie? czekam na 
waszą opinię poza tym nie wiem kiedy będzie pierwsza
część dlatego nie będę się wypowiadać
           bo prolog miał być później ale wyszło jak wyszło  czyli zajebiście 
oczywiście dla was no nic żegnam się z wami.
                                                                                                         StevMajster:)



1 komentarz:

  1. Przeczytaj rozdział jeszcze raz, jest strasznie dużo błędów :/
    Jak dla mnie wyszło ekstra :D Myślałem że blondyn i ruda zostaną zabici ale Naru chyba będzie miał szczęśliwe dzieciństwo :P
    Popraw błędy, strasznie rażą w oczy ;)

    OdpowiedzUsuń