czwartek, 12 listopada 2015

4.Powrót dawnych uczuć.

7 lat wojny która odmieniła życie blondyna kosztowała wiele konohę strata najlepszych shinobi w tym wielu niewinnych osób tych starszych jak i młodszych to samo tyczy się kumogakure która jest na przegranej pozycji niestety ale raikage nie liczył się z przewagą liczebną przeciwnika jak i faktu że posiada on mnóstwo potężnych klanów siedem lat rozlewu krwi który nie miał końca lecz ten dzień w końcu nadszedł jest zima nieliczne oddziałały anbu znajdują się na  północy w swoim obozie jedyne na co czekają to na atak wroga trzeba zaznaczyć że do jednego z oddziałół należy blondyn,Kakashi Hatake,Neiji Hyuga,Shikamaru Nara,Rock Lee, siwowłosy czyta książkę by odreagować stres natomiast Lee robi już 2 tysiące pompek by przygotować się do nadchodzącej walki jedynie niebieskooki jak i czarnowłosy obmyślali strategie natomiast brunet obserwował teren za pomocą swego byakugana natomiast pozostali (nieznaczący) członkowie ogrzewali się przy ognisku by załagodzić stres niestety powiewny mundur anbu dodając do tego chłód wcale nie poprawia sytuacji po chwili blondyn wyszedł z namiotu tym samym zwracając na siebie uwagę każdego w końcu to od niego zależny jest wynik tej bitwy w końcu jest dowódcą oddziału.
-Drodzy kompani dziś jest ten dzień w którym odbędziemy naszą ostatnia bitwę w końcu będziemy mogli być wolni od panującej wojny gdy wygramy tą bitwę to tak naprawdę wygramy całą wojnę jest to ostatni żywy tutaj oddział jouninów który jest pod kontrolą przeklętego raikage plan jest prosty gdy wróg będzie się zbliżał każdy z was bez wyjątku ma być ode mnie oddalony jak najdalej z prostego powodu wykorzystam swą lisią formę trwa ona jedynie 5 minut ale tyle wystarczy by zmasakrować pół oddziału natomiast członkowie klanu Uchiha z mangekyou sharinganem mają aktywować swe susanoo i mnie wspomóc a wy dwaj.-wskazał dwóch brunetów.-macie zawiadomić o tym pozostałych jak najszybciej najlepiej teraz.-na ten komunikat wymieniona dwójka zniknęła w obłokach białego dymu.-dobrze mamy to już za sobą czy są jakieś pytania.-powiedział surowym tonem blondyn jedynie jeden śmiałek w masce małpy wystawił rękę do góry.
-Kapitanie a co jeśli przegramy?-powiedział niepewnie śmiałek natomiast blondyn zilustrował go swym wzrokiem przez swą maskę lwa.
-Niestety ale to słowo nie istnieje w moim słowniku jedyne znane mi słowo to wygrana z rozkazu danego mi przez mego ojca czcigodnego yondaime hokage mam poprowadzić swój oddział nie ma nawet wzmianki o porażce przed tobą nie znajduję się tylko ja lecz cały nasz oddział składający się z naszych przyjaciół więc nie ma mowy o porażce.-powiedział pewnym tonem przez co każdy nawet śmiałek spojrzeli na niego wzrokiem pewnym podziwu.
-Nadchodzą jest ich aż 2 tysiące.-powiedział przerażonym tonem Neiji.
-Łącząc całą naszą armie jest nas ponad tysiąc no cóż.-powiedział z spokojem w głosie blondyn.
Po chwili ruszył tym samym powodując szok u każdego to niemożliwe żeby jego plan wypalił przewaga liczebna jest wystarczająca by zabić go w ciągu kilku sekund lecz on się tym nie przejmował nie po to porzucił człowieczeństwo przez 7 lat żeby teraz ot tak sobie umrzeć z taką myślą zaczął biec do takiego stopnia że z jego ciała wyłaniała się złota chakra która jeszcze bardziej go wspomogła dwie sekundy tyle potrzebował by znajdować się przed dwoma tysiącami ciężko uzbrojonych shinobi każdy z nich zwrócił na niego uwagę i większość była przerażona nie bez powodu przez lata panującej tu wojny blondyn zyskał przydomek złotego lisa lecz nie przejął się tym w ciągu kilku chwil przemienił się w kyubiego ogromnego lisa o dziewięciu ogonach jego czerwone niczym krew oczy spowodowały przerażenie wśród wrogów w dość szybkim tępię zaczął rozszarpywać przeciwników na kawałeczki nie zmienia to faktu iż większość strzelała ognistymi kulami lecz wystarczyło jedno wielkie dmuchnięcie aby zmienić jej trajektorie lotu po chwili aż czterej członkowie klanu Uchiha wyskoczyli z gałęzi w błyskawicznym tępię aktywowali swe mangekyou sharingany tym samym aktywując swe susanoo potężnego wojownika który może być aktywowany jedynie za pomocą mangekyou sharingana po chwili obok lisa po prawej jak i lewej ukazała się czwórka susanoo po prawej pomarańczowy (Itachi) i zielony (Shisui tak on żyje) po lewej natomiast czarny (Fugaku) i biały (Mikoto matka Sasuke) po chwili każdy z susanoo zaczął atakować na swój sposób tym samym robiąc zamieszanie na polu bitwy nie zmienia to faktu że lis również je powodował przeciwników było coraz mniej ale Uchihą jak i Naruto brakowało coraz więcej energii po chwili ten drugi nie wytrzymał i powrócił do swej ludzkiej formy lecz w błyskawicznym tępię aktywował swego raishingana tym samym znikając w złotym błysku bez wahania wyciągnął swój miecz z pochwy przyczepionej do swych pleców po czym zaczął mordować krew przeciwników ubrudziła jego twarz jak i ubiór lecz nie przejmował się tym po krótkiej chwili jeden z przeciwników strzelił w jego kierunku ognistą kulą po czym odskoczył i za pomocą pieczęci przywołał wodnego smoka który wyłonił się z ziemi obie technik zaczęły nacierać w jego kierunku kule przeciął na pół za pomocą miecza a smoka sparował za pomocą ziemnej ściany którą opanował dzięki pomocy Kakashiego ale mniejsza z tym przeciwnik był zszokowany przez krótką chwile ponieważ blondyn  
natychmiast zniknął z jego pola widzenia i wyrwał mu serce tym samym pozbawiając go życia nim się obejrzał czwórki susanoo nie było była natomiast wielka bitwa którą w ostateczności wygrał nareszcie koniec tej męki nadszedł żeby było jeszcze lepiej nikt nie ucierpiał poza przeciwnikami oczywiście krótko mówiąc wojna została wygrana oddział raikage nie bez powodu został zmuszony by tu walczyć wszystko po to by oddział Namikaze jak i Uzumaki wyruszyły do kumogakure w celu jej zniszczenia i zapewne im się udało w końcu zniszczono wszystkie możliwe oddziały a ośmioogoniasty już dawno został przechwycony i aktualnie jest przetrzymywany w jednym z najgorszych więzień w Konosze o wszystko oczywiście zadbał sam blondyn który z uśmiechem na twarzy wyciągnął swój miecz który był wbity w serce jednego z przeciwników po czym włożył go do pochwy teraz jedynie wystarczy wrócić do konohy ale on tak naprawdę nie ma po co wracać w końcu przez 7 lat był maszyną nawet nie pamięta jak to jest żyć poza ciągłą walką ale musi wrócić przecież ma rodzinę i przyjaciół właśnie przyjaciół nawet nie wiadomo czy mają świadomość o jego istnieniu gdy odszedł nie zdradził im nic o posadzie anbu równie dobrze mogą myśleć że zginął choć oni nic o nim nie wiedzą ton wie o nich dużo Sasuke stał się wysokiej klasy jouninem który mimo młodego wieku wykonał wiele pomocnych misji jak na przykład obrona bramy konohy natomiast Sakura z tego co blondynowi wiadomo stała się medic ninją jak i sekretarką jego ojca z taką myślą zaczął iść przed siebie do konohy zostały 3 godziny drogi jeśli nie chce zamarznąć na lód musi się sprężyć jedyne co zrobił to wrócił z resztą do obozu i się spakował jak każdy po czym zaczął skakać z gałęzi na gałąź.
Tymczasem w Konoha gakure:
Śnieg obłożył każdy możliwy skrawek wioski która jak na stan wojny wygląda na nienaruszoną wszystko dzięki ciężkiej pracy jouninów z taką myślą ścieżki wioski przemierzała młoda zielonooka piękność o różowych włosach ubrana w błękitną kurtkę,czarne leginsy,brązowe trapery,
szła w kierunku swego miejsca pracy czyli budynku Hokage musi przyznać że starszy blondyn bardzo przypomina jej starego przyjaciela obaj są dwie jak krople wody ale nie ma co do tego pewności dopiero wczoraj dowiedziała się prawdy o tym że jej najlepszy przyjaciel stał się dowódcą anbu mało tego za nie długo ma wrócić mimo że nie widziała go szmat czasu i nie raz podejrzewała że umarł ale mimo wszystko jest szczęśliwa przez co będąc już wewnątrz budynku otworzyła drzwi z uśmiechem na twarzy zamykając je natychmiastowo rozpięła kurtkę którą powiesiła na wieszaku ukazując tym samym swą błękitną cienką bluzkę z nadrukiem dziewczyna jedynie usiadła na krześle które jest przed biurkiem za którym się uśmiechnięty blondyn co bardzo zaciekawiło dziewczynę która po chwili usiadła.
-Sakuro mam dziś bardzo dobre wieści w końcu wygraliśmy wojnę mało tego dziś oddział Naruto ma
wrócić.-powiedział usatysfakcjonowany mężczyzna natomiast na twarzy dziewczyny pojawił się ogromny uśmiech.
-Naprawdę?-powiedziała przez łzy szczęścia dziewczyna nie mogła uwierzyć w to co usłyszała.
-Naprawdę Sakuro w końcu będziemy mogli go zobaczyć po tylu latach z tego co mi wiadomo mają pojawić się za niecałą godzin chciałbym żebyś powiedziała o tym Sasuke że wraca jego rodzina jak i Naruto w końcu jest ciekaw.-powiedział sympatycznie blondyn.
Zielonooka jedynie kiwnęła twierdząco po czym wstała z krzesła a z wieszaka wzięła swą kurtkę którą w błyskawicznym tępię założyła po czym wyszła z pomieszczenia od razu zaczęła iść w kierunku terenu klanu Uchiha czarnowłosy jest jedynym członkiem który nie wyruszył na wojnę powód jest tego prosty nie posiada drugiej formy sharingana czyli mangekyou sharingana i póki co nic nie zapowiada na to żeby go posiadł dlatego ciężko trenował i został jouninem tak to mniej więcej wygląda po chwili dziewczyna będąc już na terenie szukała wzrokiem chłopaka ma w końcu wolne i lubi się tu kręci i się pojawił tak jak się spodziewała ubrany w błękitne jeansy czarną kurtkę oraz brązowe zimowe buty przemierzał teren dopóki nie zauważył szczęśliwej zielonookiej która szybko do niego podbiegła tym samym się wtulając uwielbia widzieć na jej twarzy uśmiech to jedyna rzecz na świecie która pozwala mu zapomnieć o fakcie że utracił swego najlepszego przyjaciela a jego rodzina wyruszyła na wojnę po chwili mimowolnie się uśmiechnął.
-Coś się stało kochanie?-zapytał uwodzicielskim tonem.
-Nie uwierzysz skarbie ale twoja rodzina dzisiaj wraca z wojny mało tego Naruto jednak żyje.-powiedziała sympatycznym tonem czarnooki nie wiedział jak zareagować z jego oczu aż zaczęły lecieć łzy łzy szczęścia po chwili jedynie bardziej wtulił się do dziewczyny.
-Wszystko gra?-zapytała niepewnie.
-Tak po prostu nie mogę w to uwierzyć nie widzieliśmy go cholerne siedem lat od momentu gdy zyskał tytuł chunina słuch o nim zaginął a teraz dowiaduję się że magicznie żyje mało tego moja również miała o tym świadomość czemu więc mi o tym nie powiedziano.-powiedział zasmucony.
-Skarbie nie smuć się nie ich wina Naruto siedem lat temu został przydzielony do anbu z tego co wiem to turniej na chunina był tylko przykrywką żeby zwycięzcy wzięli udział w wojnie Naruto był jednym z nich cztery lata temu został dowódcą a nie cały rok później zyskał rangę jounina dowiedziałam się tego wczoraj wieczorem od hokage nie chciałam cię budzić więc wolałam ci powiedzieć to dopiero teraz wybacz.-powiedziała posmucona dziewczyna lecz chlopak szybko wytarł łzy po czym pocałował ją prosto w usta.
-Mówiłem ci już kiedyś że nie musisz mnie przepraszać za rzeczy które chcesz mi i tak wyjawiać lepiej chodźmy bo obstawiam że za niedługo tu wrócą.-powiedział z uśmiechem na twarzy czarnowłosy dziewczyna jedynie kiwnęła twierdząco.
 Para trzymając się za ręce wychodziła z terenu klanu Uchiha po czym zaczęła iść powolnym krokiem w kierunku bramy chodzą z sobą już od dwóch lat gdy to czarnowłosy na jednej z randek wyznał dziewczynie swe uczucia względem jej i tak to się stało i aż do teraz są z sobą szczęśliwi ale kto wie zawsze wszystko się zmienić chociażby przez jedną osobę po chwili dwójka była niedaleko bramy lecz to co ujrzeli zszokowało ich brama zaczęła się otwierać po czym zaczęli się z niej wyłaniać bohaterowie po chwili czarnowłosy zauważył swych rodziców wraz z bratem szybko do nich podbiegł zielonooka natomiast szukała blondyna czynność ta była coraz bardziej ułatwiana z faktu że każdy członek zaczął iść w swoja stronę po chwili ujrzała dwie tajemnicze osoby jedna miała na sobie białą maskę lwa i strój anbu druga natomiast była ubrana tak samo ale miała na sobie maskę wilka podeszła do nich gdyż obie te postacie wyglądały znajomo ten z maską wilka miał siwe długie włosy a ten z maską lwa długie blond włosy.
-Witaj Sakuro.-powiedział z spokojem osobnik z maską lwa który powoli ją zdejmował to co ujrzała zszokowało ją czerwone i puste zarazem oczy które jedno z nich posiada długą bliznę mowa o prawym oku natomiast jego trzy kocie kreski znacznie się wyostrzyły a jego blond włosy niebyły takie jak dawniej były długie aż do początku pleców i były zarazem rozpuszczone lecz w kolczastej formie.
-Naruto to ty?-zapytała z łzami w oczach po czym się wtuliła w mężczyznę ten jedynie bardziej się w nią wtulił tym samym ukazując jej tęsknotę za nią.
-Tak to ja wróciłem.-powiedział z uśmiechem na twarzy.
-No nic zostawiam was samych Sakura opiekuj się nim.-powiedział osobnik w masce wilka który po chwili zniknął w obłokach dymu.
-Kakashi sensei?-zapytała bardziej siebie niż blondyna.
-Tak obstawiam że wędruje do swej żony.-powiedział z uśmiechem na twarzy blondyn który trwał tylko parę sekund. 
-Nie było go ponad siedem lat więc nie ma się co dziwić.-powiedziała z spokojem.
-Więc nie zdziwisz się jak powiem że też muszę pójść do domu dawno nie widziałem rodziców ale spokojnie może jeszcze się spotkamy.-powiedział z spokojem blondyn który wyszedł z objęć dziewczyny i zaczął iść w swoim kierunku tym samym wyciągając otwartą dłoń z kieszeni w geście pożegnania.
Zaczął iść w znanym sobie kierunku krótko mówiąc szedł w kierunku swego własnego dawno go tam nie było niestety ale wojna nie dawała weekendu ale co on poradzi przynajmniej teraz będzie miał trochę wolnego przynajmniej na tyle by ze wszystkim się zapoznać przynajmniej taką ma nadzieję z taką myślą otworzył drzwi od swego mieszkania do którego wchodząc od razu je zamknął pomieszczenie nic się nie zmieniło po chwili odczuł aromat naleśników od razu szedł za ich śladem nawet nie zauważył gdy czerwonowłosa się w niego wtuliła dopiero gdy ją ujrzał wtulił się bardziej dopiero po dobrych paru minutach przerwał czynność.
-Jak dobrze że jesteś cały Naruto.-powiedziała kobieta tym samym przyglądając się twarzy swej pociechy nie przeraziła się wręcz przeciwnie kobieta uważa że dzięki tak dużej zmianie wyglądu jeszcze bardziej zmężniał.
-Musiałem przecież chciałem wracać do domu zaraz przyjdę tylko muszę się ogarnąć jeśli pozwolisz.-powiedział z uśmiechem chłopak kobieta jedynie kiwnęła twierdząco głową.
Pierwsze co zrobił to wszedł do swego pokoju poza nowym dwuosobowym łóżkiem oraz nowymi ciuchami w szafie nic się nie zmieniło blondyn jedynie wziął poszczególne części garderoby po czym wyszedł z pokoju uprzednio rozbierając się do naga i chowając strój anbu wraz z maską w szafie nie przeszkadzało mu to gdyż łazienkę ma obok od razu do niej wszedł tym samym kładąc swe ciuchy na toaletę natomiast sam wszedł do wanny tym samym wkładając zatyczkę po czym od razu odkręcił korek po paru minutach wanna była pełna letniej wody więc jedyne co zrobił blondyn to zakręcił korek i wszedł do wanny w końcu odczuł spokój po tylu latach ogromnego stresu teraz odczuwa jak jego smród oraz wszystkie negatywne uczucia znikają tak po prostu po tylu latach ale niestety ta sielanka mogła trwać jedynie godzinę z jej przybyciem mężczyzna od razu wstał z wanny wraz z tym sięgnął po ręcznik wiszący na wieszaku wycierając swe umięśnione do granic możliwości wyciągnął z wanny zatyczkę wraz z tym woda ulotniła się błyskawicznie blondyn jedynie przetarł ręcznikiem mokrą rękę po czym odłożył go na miejsce jedynie co teraz musiał zrobić to założyć na siebie ciuchy leżące na toalecie i tak zrobił najpierw założył czarne bokserki a następnie luźne czarne jeansy na górę natomiast założył białą bokserkę która idealnie wpasowywała się w umięśnione ciało blondyna a na nią nałożył szarą rozpiętą bluzę z kapturem która tym samym zakrywała tatuaż z symbolem konohy który posiadł przystępując do anbu niestety ale takie są zasady na stopy natomiast poza białymi skarpetkami założył również czarne trampki tak ubrany mężczyzna wyszedł z łazienki od razu idąc do stołu na którym leżał talerz pełen naleśników dokładnie leżał gdy mężczyzna w błyskawicznym tępię zaczął spożywać posiłek jednocześnie rozmawiają z swą rodzicielką sama rozmowa nie trwała zbyt długo to samo tyczy się spożywania posiłku gdy zakończył rozmowę umył po sobie naczynia po czym wyszedł z budynku i zaczął iść w kierunku budynku Hokage w końcu ma parę spraw do omówienia z swoim ojcem szedł powolnym krokiem tym samym przyglądając się wiosce która bardzo się zmieniła zniszczone stoiska zostały zastąpione przez sklepy bądź centra handlowe a pusta kiedyś przestrzeń została wykorzystana do stworzenia przepięknego parku mężczyzna musi przyznać wszystko zmieniło się na lepsze z taką myślą otworzył drzwi gabinetu wchodząc do niego ujrzał swego ojca za biurkiem obaj dokładnie się sobie przyjrzeli po chwili starszy blondyn wstał z krzesła po czym podszedł do syna które po chwili przytulił lecz trwało to tylko chwilę.
-Czym zawdzięczam twą wizytę mój drogi synu jak podejrzewam wojna zakończyła się sukcesem.-powiedział podekscytowany tym faktem ojciec który bliżej przyjrzał się synowi zmienił się nie do poznania.
-Tak ale ja nie w tej sprawię przyszedłem do ciebie z pytaniem kiedy będę mógł wrócić do służby?-zapytał z spokojem mężczyzna.
-Ledwo co wróciłeś dwa miesiące spokoju musisz mieć żeby twój organizm odpoczął choć moim zdaniem powinieneś odpocząć co najmniej rok to dla twojego dobra synu jeśli będziesz potrzebny na pewno przywrócę cie do służby.-powiedział z spokojem starszy blondyn.
-Rozumiem poza tym ojcze chciałem się zapytać czy raishingan posiada jakieś etapy rozwoju opanowałem go do perfekcji stąd te pytanie.
-Wiedziałem że kiedyś do tego dojdzie no cóż cas byś poznał prawdę odnośnie naszego klanu oraz raishingana zacznijmy od klanu Namikaze od początku swego istnienia nie należeli do konohy naszym ojczystym miejscem zamieszkania jest wioska błyskawic do której wstęp mają tylko członkowie lecz nie którzy przenieśli się tutaj by wzmocnić konohe a niektórzy zostali by wzmocnić ojczystą wioskę wiedz również to że jesteśmy klanem z tradycją od pokoleń byliśmy określani bogami błyskawic i jesteśmy mocno powiązani z klanem Uchiha co za tym idzie synu Sasuke jest twoim bliskim kuzynem a teraz przejdźmy do raishingana jak wiesz nasz wzrok nie skupia się na iluzjach jak sharingan lecz uwalnia złotą chakre która cechuje się znacznym wzmocnieniem szybkości użytkownika oraz jutsu z natury błyskawicy można również dzięki niemu absorbować chakre lecz działa to tylko na osobach z naturą błyskawicy ale na szczęście użytkownik może to wyczuć wzrok również umożliwia nam duże pole widzenia większe od sharingana ale mniejsze od byakugana wspominam o umiejętnościach tego wzroku tak na wszelki ale teraz do konkretów ponieważ jesteśmy krewnymi Uchiha nasz raishingan posiada jeszcze dalsze dwie formy które ujawniają się w poszczególny sposób pierwszą formą ewolucji jest gasnący raishingan zdobyć go można dopiero po wszczepieniu sobie jednego oka z mangekyou sharinganem użytkownik w ten sposób wzmacnia sobie w znacznym stopniu swą moc posiada również całkiem nowe techniki zaznaczyć trzeba że ma dostęp do susanoo ale przez częste używanie tego wzroku można oślepnąć kolejnym a zarazem ostatnim etapem jest nieposkromiony raishingan legendarny etap użytkownik zyskuje moc porównywalną do bijuu ale cena jest wysoka trzeba zabić bliską osobę to jedyny sposób.
-Mam rozumieć że posiadanie u nas gasnącego raishingana jest zakazane?
-Tak synu nie chcemy rozlewu krwi tylko głowa ma do tego prawo w tym przypadku ja to samo tyczy się wiecznego sharingana tylko Fugaku prawo do posiadania go ze względu na swą pozycję lecz pozostali członkowie maja prawo jedynie do posiadania mangekyou sharingana powód jest prosty im większa jest moc tym bardziej ona przytłacza a tak poza tym może chciałbyś się ze mną zmierzyć chcę sprawdzić twoje umiejętności.-powiedział z spokojem hokage.
-Szczerze sam chciałem to zaproponować.-powiedział z szyderczym uśmiechem czerwonooki.
Obaj wyszli z gabinetu starszy blondyn zamknął na dodatek drzwi jak to robi zazwyczaj po tej czynności zaczęli schodzić po schodach po czym ostatecznie wyszli z budynku i zaczęli iść w kierunku pola treningowego podczas podróży sporo rozmawiali zwłaszcza że czerwonooki miał co opowiadać walka z ośmioogoniastym czy podróż na północ było tego sporo przynajmniej na tyle by dotrzeć na miejsce blondyni od razu będąc na polu treningowym nacierali na siebie nie mieli zamiaru się pieścić pierwszy cios zadał starszy blondyn lecz na marne gdyż został skontrowany przez jego syna który od razu potraktował go ciosem prostym w brzuch odleciał i to dość daleko lecz po chwili zniknął w złotym błysku Naruto przyglądał się otoczeniu lecz po chwili został potraktowany rasenganem prosto w plecy odczuł ogromny ból nim się obejrzał został znów potraktowany rasenganem tym razem prosto w brzuch lecz szybko się pozbierał i wstał na równe nogi jego ojciec był przed nim oddalony o parę metrów z rasenganem w ręce lecz nie przejął się tym tylko aktywował rashingana po chwili starszy blondyn nacierał lecz było już za późno na odwrót nim się zorientował leżał na ziemi z bólem brzucha dopiero teraz zrozumiał że jego syn także potrafi zrobic rasengana i to znacznie szybciej na dodatek jego wzrok wzmacnia techniki raiton wiec jakim cudem odczuł taki ból dopiero teraz się przyjrzał swemu synowi który w ręce miał raiton rasengana to by wiele tłumaczyło po chwili wstał i aktywował swego raishingana który różnił się tym że po lewej stronie był złoty sharingan z trzema łezkami dokładnie był gdyż po chwili oba oczy stały się złote tym samym stając się gasnącym raishinganem teraz Minato nie pozwoli sobie na takie traktowanie po chwili jego syn zniknął w złotym błysku lecz na marne gdy pojawił się przed nim z raiton rasenganem ten jedynie zrobił unik tym samym posyłając ogromną kulę ognia na szczęście blondyn był w stanie zniknąć w złotym błysku po chwili leciał w powietrzu w kierunku swego ojca wraz z trójką swych klonów które może aktywować bez pieczęci trzeba zaznaczyć iż klony posiadały w rękach jedynie rasengany po chwili stała się chwila prawdy starszy blondyn jedynie się przyglądał idealnym kopią swego syna po chwili z uśmiechem na twarzy posłał amaterasu czarny nie gasnący ogień w kierunku jego klonów lecz dla samego blondyna zostawił coś lepszego po chwili aktywował swego złotego w susanoo w formie szkieletu na tyle silnej że był w stanie jedną ręką odepchnąć Naruto na lewą stronę ten wbił kule w ziemie zadając jedynie sobie obrażenie starszy blondyn myślał że to już koniec lecz gdy ujrzał swego syna w czerwonej powłoce zrozumiał że to dopiero początek.
Dwie godziny później:
Po remisie który został określony przez starszego blondyna czerwonooki stwierdził iż pójdzie do jakiegoś baru w końcu kto mu zabroni poza tym już dawno się ściemniło więc zielonooka na pewno teraz śpi no cóż bywa i tak z taką myślą blondyn szedł prostą ścieżką do pewnego momentu gdy zauważył ciemny budynek który świecił neonowymi literami z których odczytanie ułożyło wyraz "Od zmierzchu do świtu" mężczyzna bez zastanowienia wszedł do budynku i nie żałował wnętrze tego pomieszczenia było niesamowite połączenie błękitu oraz czerni było dobrym pomysłem blondyn przyjrzał się bliżej przebywającym tutaj osobom niektórzy tańczyli a nie którzy pili pod barem i tą drugą opcję postanowił wybrać blondyn (złóżmy że 15latki mają prawo spożywać alkohol) był wykończony walka z swoim ojcem a wojna go wykończa z taką myślą usiadł na jednym z czarnych krzeseł i zamówił słabego drinka nie ma zamiaru się upić nie dzisiaj w dość szybkim tępię dostał swe zamówienie za które oczywiście zapłacił po czym sięgnął kieliszek i zaczął spożywać swój trunek tym samym przyglądając się ludziom zastanawiało go jedno ważne pytanie czemu zauważył swych najlepszych przyjaciół obściskujących się? i czemu do kurwy nędzy odczul ogromny ból w klatce piersiowej? to prawda za dzieciaka lubił spędzać czas z zielonooką ale nigdy się nie spodziewał że zostanie wybrana przez jego serce ale niestety nic nie poradzi w końcu jest z jego najlepszym przyjacielem niech to szlag pomyślał blondyn zamawiając znacznie mocniejszy trunek nie spuszczając wzroku z dwójki która zaczęła iść w jego kierunku akurat w momencie gdy nie wie jak się zachowywać jedyne co zrobił to wziął swoje zamówienie i wypił do dna po czym najzwyczajniej wyszedł z pomieszczenia udając że ich nie widzi para również wyszła by go dogonić niestety go już nie było po chwili łzy zaczęły lecieć z oczu dziewczyny tym samym psując makijaż natomiast Sasuke zastanawiał się czy blondyn ich nie zauważył czy może jednak ich nakrył niestety póki co pozostaje mu poprawić humor swej ukochanej.

 Witam kochani czytelnicy w końcu narusaku kolejna część będzie
za tydzień ale dokładniej to nie wiem szczerze mówiąc
wena ostatnio mi sprzyja i to na dobre mam nadzieję
że to opowiadanie również wyszło nieźle opinie piszcie
pod spodem oczywiście.
                                                                StevMajster:)



1 komentarz: